Jest lipiec 1942 roku. W stolicy Francji trwa wielka obława na Żydów. Pośród płaczu, krzyków i rozpaczy rodziny żydowskie są przewożone autobusami na teren stadionu kolarskiego Vel d’Hiv. Wśród nich jest 10-letnia Sara Starzynski z rodzicami. Dziewczynka nie rozumie, co się dzieje, ale wierzy, że będzie dobrze. Przecież w drzwi zapukali francuscy policjanci, a nie hitlerowscy Niemcy... Sara w ogólnym zamieszaniu ukryła w specjalnej skrytce w domu czteroletniego brata. Zamknęła drzwiczki na klucz i powiedziała chłopczykowi, że na pewno po niego wróci.
Ale Sara i jej rodzina nie mają żadnych szans na powrót. Po kilku dniach z Vel d’Hiv wszyscy zostają przewiezieni do jednego z francuskich obozów przejściowych koło Orleanu. Stamtąd dorośli, oddzieleni od dzieci, specjalnymi transportami zostają wywożeni do Oświęcimia. Najmłodszych ma spotkać ten sam los, z przystankiem na jeszcze jeden obóz we francuskim Drancy. Sara wraz z koleżanką decydują się na ucieczkę. Trafiają go domu wiejskich gospodarzy, którzy pomogą dziewczynkom. Sara cały czas ma przy sobie klucz, za wszelką cenę chce się dostać do Paryża.
Rok 2002. W magazynie amerykańskim wychodzącym w Paryżu pracuje 45-letnia Julia Jarmond. Ma męża, śliczną 11-letnią córkę, wydaje się, że jest szczęśliwa. Pochodzi z Bostonu, ale połowę dorosłego życia spędziła we Francji. Wychodząc za paryżanina, bacznie obserwuje wszystkie aspekty francuskiego życia, relacji z najbliższymi i ukrywania rodzinnych tajemnic. Julia ma za zadanie napisać tekst o o 60-leciu akcji na Vel d’Hiv. Szybko okaże się, że wielu Francuzów nie zna zbyt dobrze historii kraju, nie wie, jak rolę w zatrzymywaniu ludności żydowskiej odgrywali francuscy policjanci, a jeśli już wie, to wiedzę tę skrzętnie ukrywa.
Ale Julia wpada na trop – przez przypadek dowie się, że w mieszkaniu, do którego ma się wkrótce przeprowadzić z mężem i córką, mieszkała Sara Starzynski. Od tej chwili dziennikarce zależy tylko na jednym: dowiedzieć się, co się stało z Sarą i dlaczego rodzina męża nie chce, by Julia zajmowała się tą historią.
Julia nie przypuszcza jednak, że podróż za Sarą na zawsze zmieni jej życie…
Ta pięknie poprowadzona powieść dobrze oddaje charakter paryżan i relacje we francuskich rodzinach. Niewygodne historie lepiej zamieść pod dywan, a tajemnic rodziny strzec jak niepodległości. Stąd tak późno zaczęło się mówić we Francji o tym, jaką rolę w aresztowaniach rodzin żydowskich odegrała francuska policja. I dlaczego najlepiej nie poruszać tematów o państwie Vichy.
Tatiana de Rosnay zdecydowała się na naprzemienną narrację – historię odkrywamy z punktu widzenia Sary i Julii, z lat 40. ubiegłego wieku przenosimy się w czasy współczesne. Jest tu napięcie, są dobrze skonstruowane charakterystyki głównych bohaterów, jest odkrywanie rodzinnych historii, poszukiwanie tożsamości. „Klucz Sary” wzrusza, trudno zapomnieć o tej historii. Polecam!
Nie przeocz
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
- 15 najsmaczniejszych śląskich słów. Rolada, krupniok, kołocz i...? Co wybraliście?
- Stacja-widmo w Gliwicach? Dziś niewielu o niej wie, kiedyś była chlubą miasta!
- 10 FINALISTEK MISS BESKIDÓW 2023! Najpiękniejsze dziewczyny z całego Śląska. ZOBACZ!
- Modne paznokcie na majówkę 2023. Zobacz i zainspiruj się!
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?