W sowieckim systemie nawet 40 lat po zakończeniu drugiej wojny światowej pewne zachowania władzy, traktowanie poborowych, nie powinny nikogo dziwić. Tak było i z mężczyznami - likwidatorami Czarnobyla, którzy na początku maja 1986 roku dostali wezwania do wojenkomatu (sowiecka komenda uzupełnień). Wielu z nich nie miało nawet czasu na to, by pożegnać się z rodzinami, co więcej - nie wiedzieli nawet, gdzie zostaną skierowani. Byli wśród nich inżynierowie, lekarze, zwykli robotnicy, żołnierze rezerwiści. "Wezwanie do wojenkomatu wręczyli mi na drodze z pracy do domu. Gdzie wysyłają i po co, nie wyjaśnili" - opowiadał w książce jeden z likwidatorów.
Książka "Likwidatorzy Czarnobyla. Nieznane historie" opowiada o losach i emocjach żołnierzy z republik bałtyckich, których wezwano do usuwania skutków katastrofy jądrowej. W latach 1986 - 1989 wzięło w tym udział prawie 20 tys. osób z Litwy, Łotwy i Estonii. Likwidatorzy brali udział m.in. w budowaniu Sławutycza, miasta-następcy ewakuowanej Prypeci, budowali tamy mające zatrzymać proces przenikania promieniotwórczych izotopów do wielkich rzek (choć w przypadku wielu rzek nie przyniosło to żadnych rezultatów). Likwidatorzy ustalali stopnie i granice skażenia poszczególnych miejscowości, prowadzili pomiary natężenia promieniowania powietrza, badali stopień skażenia gleby, wody, pojazdów czy budynków.
Nie przegapcie
- Te zawody znikną z rynku pracy! Sprawdź listę!
- Najdroższe domy w województwie śląskim TOP 20. Poznaj ceny
- Wojsko sprzedaje sprzęt na przetargach w maju 2019
- Policja jeździ tymi nieoznakowanym radiowozami. Zobaczcie
- Tak wygląda TOP 20 najbogatszych Polaków. Ile zarobili?
- Najbogatsi ludzie w Śląskiem. Rankingg Forbes 2019
Jednym z najbardziej dramatycznych zajęć było oczyszczanie dachu trzeciego reaktora z odpadów promieniotwórczych. Ze względu na niebezpieczeństwo wykonujący to ludzie mogli przebywać na dachu od 30 sekund do jednej minuty. Czas nigdy nie był odpowiednio przestrzegany, a wykonujących to zadanie mężczyzn wysyłano tam "dobrowolnie-przymusowo".
Ustne relacje bohaterów są wstrząsające pod wieloma względami. Przeraża stosunek przełożonych do likwidatorów, których wyposażano np. w nieczynne urządzenia dozymetryczne. Tak naprawdę więc nikt nie wiedział, jaką mógł otrzymać dawkę promieniowania. Nikt nie informował likwidatorów, jakie skutki zdrowotne niesie za sobą praca w niebezpiecznej zonie. Z kolei likwidatorzy spotykali w okolicach Czarnobyla miejscową ludność, której nie mogli powiedzieć, jak niebezpieczne jest przebywanie w tej okolicy. Władza z miejscowymi i tak dała sobie radę. Zabierano im dowody osobiste, by nigdzie nie mogli wyjechać.
Książka opowiada też o nieznanych faktach z czasów pracy w cieniu czarnobylskiego reaktora w latach 1986-1988. Do nich należy np. temat buntu uczestników likwidacji skutków katastrofy w Czarnobylu. Nagle dowiedzieli się (a była to decyzja Rady Ministrów ZSRR) o przedłużeniu pobytu poborowych rezerwy w zonie z 55 dni do sześciu miesięcy. Ta wiadomość wywołała powszechne oburzenie.
Literatura faktu często broni się sama. Tak jest i w tym przypadku. Czytelnik może nie tylko poznać nieznane fakty z najnowszej historii, ale i nigdy wcześniej niepublikowane materiały archiwalne czy zdjęcia wykonane w czarnobylskiej zonie. Warto przeczytać tę książkę nie tylko z tego powodu, by poznać pracę likwidatorów Czarnobyla, ale i zobaczyć, jak radziecka władza traktowała mieszkańców ZSRR.
Zobaczcie koniecznie
- Bielizna erotyczna z Zabrza robi furorę na świecie ZOBACZCIE
- Co wyprzedaje Wojsko Polskie? Oferta AMW zachwyci niejednego
- Ile naprawdę zarabiają nauczyciele? Sprawdziliśmy pensje
- Parada zabytkowych traktorów w Lubecku ZDJĘCIA
- Tak będzie wyglądał nowy hotel i biura w centrum Katowic
- Budowa zakopianki wygląda niesamowicie! Te zdjęcia robią wrażenie
W PUNKT ODC. 6: Zagłębie Sosnowiec spadło z Ekstraklasy
Kopalnia Zofiówka rok po katastrofie. Zobaczcie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?