Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Książka "Okruchy dobra", czyli bożonarodzeniowe smutki, radości i zdarzenia, które zmienią życie bohaterów RECENZJA

Monika Krężel
"Okruchy dobra", Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska, Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2018, stron 349
"Okruchy dobra", Justyna Bednarek, Jagna Kaczanowska, Wydawnictwo W.A.B, Warszawa 2018, stron 349 FOT. mat. prasowe
Jak jeszcze lepiej wprawić się w bożonarodzeniowy nastrój? Można sięgnąć po książkę "Okruchy dobra". Poznamy w niej losy siedmiorga bohaterów na kilka dni przed wigilią. Każdy z nich wykonał drobny gest wobec drugiej osoby. I to wystarczyło, by życie samotnych bohaterów całkowicie się zmieniło.

Wszystko dzieje się w Krakowie, wśród mieszkańców starej kamienicy. Małgorzata uchodzi za dziwaczkę. Jej mieszkanie przypomina sklep z antykami (jest w nim nawet wypchana papuga!), a ona sama boi się duchów. Największym jej zmartwieniem jest jednak brak kontaktu z córką. Wie, że była dla niej zbyt ostra, od lat otrzymuje od niej jedynie kartki pocztowe.
Jowita mieszka z pięcioletnią córeczką Zosią. Od roku nie ma kontaktu z mężem, który pracuje w Holandii. Dziecko tęskni za tatą, ale Jowita nie wie, co powiedzieć córce. Sama nie rozumie, dlaczego Robert odszedł. Zorganizowanie prawdziwych świąt nie wchodzi w rachubę, bo Jowita nie ma pieniędzy.
Anna się rozwiodła. Ze wstydu nie chce jechać do rodziny na święta. Wykupuje wycieczkę na Dominikanę. Pech jednak chciał, że biuro podróży splajtowało. Anna robi naprędce zakupy na samotną wigilię.
Szymon, zawsze uważany w rodzinie za gorszego, porównywany z idealnym kuzynem, wikła się w romans z koleżanką z pracy. Świat wali mu się na głowę, bo przecież jest żona, z którą ostatnio nie układa mu się najlepiej, ale przecież od zawsze to ona była dla niego oparciem.
Roman nie może sobie poradzić po śmierci żony z wychowywaniem nastoletniego syna. Kacper obwinia go za śmierć mamy, bo to Roman prowadził samochód, w którym zginęła kobieta. Święta nie zapowiadają się dobrze. Roman widzi, że w żaden sposób nie udaje się mu być wymarzonym ojcem.
Karolina zachorowała na poważną chorobę, straciła matkę, miała dwóch mężów. Ma mnóstwo pytań - dlaczego nic jej się nigdy nie ułożyło i tyle samo obaw - o przyszłość z samotną wigilią na czele.
Jest jeszcze Ignacy. Całe życie wozi ludzi dorożką, ostatnio bardzo skromną i ciągniętą przez konia - staruszka. Ignacy nigdy nie założył rodziny, zawsze lepiej dogadywał się ze zwierzętami. Od lat wigilie niczym się od siebie nie różnią, bo Ignacy zawsze jest sam.

Są jeszcze zwierzęta - papuga zakupiona dla córki, malutki kot uratowany od śmierci i koń zwany Adasiem.

Losy siedmiorga bohaterów splatają się dwa dni przed wigilią. Każda z osób robi mały gest wobec drugiego człowieka. W rezultacie do wigilijnego stołu zasiada kilkanaście osób, wśród nich także takie, które nigdy się nie widziały.
Bożonarodzeniowe historie pokazują, że warto zauważyć w drugim człowieku dobro i zdobyć się wobec niego na piękny gest. "Okruchy dobra" to pokrzepiająca opowieść nie tylko na święta. Jedna z bohaterek radzi radzi, by otworzyć drzwi, bo przez nie wleje się cały świat. I może się okazać, że ten świat jest dobry. Polecam!

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Arnold Schwarzenegger w Katowicach

Uczestnicy COP24 w Katowicach próbują mówić po śląsku i polsku

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo