Były rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, a dziś bliski współpracownik Patryka Jakiego i członek komisji weryfikacyjnej Sebastian Kaleta w rozmowie z portalem Onet nie wyklucza kroków prawnych wobec tych, którzy forsują tezę, że stworzony przez resort sprawiedliwości rejestr pedofilów celowo w sposób uprzywilejowany traktuje księży skazanych za pedofilię.
Opozycja twierdzi, że rząd celowo chroni księży, którzy powinni zostać napiętnowani za pedofilię. Sędziowie cytowani przez portal Onet wskazują jednak, że sam rejestr jest narzędziem ułomnym. Sędzia Beata Morawiec, prezes Stowarzyszenia Sędziów "Themis", powiedziała Onetowi, że idea stworzenia jawnego rejestru pedofilów, obejmującego gwałty ze szczególnym okrucieństwem oraz gwałty popełnione na małoletnich poniżej 15. roku życia jest kompletnie chybiona. - Niezaprzeczalne fakty są takie, że jeśli chodzi o przestępstwa seksualne wśród nieletnich, to akurat gwałty stanowią ich promil - mówi.
- Gros przypadków to są tak zwane "inne czynności seksualne". Wielokrotnie omawialiśmy ten problem w środowisku sędziowskim i konkluzja jest taka, że tworzenie publicznego rejestru, w którym są tylko gwałty na małoletnich poniżej 15 lat czy gwałty ze szczególnym okrucieństwem to jest zakłamywanie rzeczywistości - podkreśla sędzia Morawiec. - Akurat gwałty zdarzają się stosunkowo rzadko. Tyle, że ja pytam, czy mniejszą traumą dla dziecka jest to, że jakiś dorosły dokonuje na nim "innej czynności seksualnej"? I czy taki pedofil, który nie gwałci jest "mniej pedofilem"? Dlatego ten rejestr to jest jakaś pomyłka, jest obdarzony "grzechem pierworodnym". Nikomu nie pomoże, może jedynie wprowadzać w błąd - tłumaczy Beata Morawiec.
Źródło: Onet
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?