Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kto nam ukradł kopalnioki?

Marek Szołtysek
Starszym Ślązokom nie trzeba przypominać, ale młodsi mogą nie wiedzieć, że jeszcze 40 lat temu w każdym śląskim domu były kopalnioki. Nazwa brała się z czarnego koloru tych cukierków, przypominających bryły węgla.

Nazywano je też kopalniokami dlatego, że już od końca XIX wieku, właściciele kopalń rozdawali te cukierki górnikom po szychcie. Robili tak dla ochrony ich zakurzonego pyłem węglowym gardła. Tak, bo w składzie kopalnioka oprócz cukru i barwnika z węgla roślinnego, były też zdrowe i działające inhalacyjnie: olejek anyżowy oraz ekstrakty z dziurawca, melisy i mięty. Zatem wychodząc z kopalni, górnicy brali sobie po kilka cukierków, z myślą o sobie i czekających w domu dzieciach. I tak oto kopalnioki stały się najpopularniejszymi w dziejach naszego regionu śląskimi bombonami.

Dobrze więc, że dzisiaj w śląskich sklepach znowu można kupić kopalnioki. Przyznam się, że chętnie z tego korzystam i jak tylko jadę gdzieś poza Śląsk, to zawsze biorę do częstowania kilka paczek. Z jednej strony jest okazja do sympatycznych rozmów o cechach śląskiej kultury, z drugiej zaś nie bez znaczenia jest fakt, że kopalnioki są tanie i częstowanie nimi nawet większych grup ludzi nie boli finansowo.

I właśnie w takich okolicznościach przeżyłem ostatnio zaskoczenie. Otóż kiedy poczęstowałem kopalniokami grupę Czechów, to po skosztowaniu powiedzieli: O, Ślązoki zrobili sobie cukierki na wzór czeskich haszlerków! Byłem zaskoczony, bo nie wiedziałem, o jakie haszlerki im chodzi.

Sprawa nie dawała mi spokoju i następnego dnia pojechałem do Bohumina, dokąd z mojego domu jest tylko 32 km. No, właściwie tę śląską miejscowość powinno się nazywać - Bogumin, ale nie będę się złośliwie odgryzał za te haszlerki.

Dojechałem do sklepu z potrawinami, czyli z artykułami spożywczymi i powiedziałem: "Hašlerky prosim!". I dostałem małą torebkę z bombonami zapakowanymi w niebieskie papierki. Są o połowę mniejsze od śląskich kopalnioków i smakują identycznie. I co teraz z tym fantem zrobić? Czy to Ślązoki ukradły Czechom haszlerki, czy też Czesi ukradli nam kopalnioki?

W końcu po długich poszukiwaniach mam tłumaczącą ten problem hipotezę. A więc kopalnioki były już na Śląsku znane w XIX wieku, a dopiero w 1920 r. pewien czeski biznesmen, pan Lhoysky skopiował smak kopalnioków i wyprodukował haszlerki. Nazwa pochodzi od znanego czeskiego artysty i piosenkarza Karela Haszlera, który mówił z charakterystyczną chrypką, a te cukierki miały właśnie leczyć chrypki i inne dolegliwości gardłowe. A zatem wychodzi na to, że śląskie kopalnioki są starsze a Ślązoki niczego Czechom nie skradły. O, jak to dobrze!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kto nam ukradł kopalnioki? - Dziennik Zachodni