Stadion i klubowy budynek przy ulicy Narutowicza w Bytomiu Stroszku zostały wybudowane w 1973 roku. Służyły piłkarzom Ruchu Radzionków przez wiele lat, nie tylko kiedy ten grał w piłkarskiej elicie. W swoim ekstraklasowym debiucie "Cirdy" pokonały Widzew Łódź 5:0. Od lipca 2018 roku w miejscu stadionu Ruchu Radzionków zaczęto budować park handlowo-usługowy. Dziś nie ma już stadionu, można w tym miejscu za to zrobić zakupy. Kibicom na pewno kręci się w oku łezka...
Przeglądając archiwa Dziennika Zachodniego znaleźliśmy kilkanaście galerii, w których prezentowaliśmy od kuchni stadiony w naszym regionie. Aby urozmaicić Wam akcję "Zostań w domu" postanowiliśmy przypomnieć te materiały, które częściowo mają już wartość sentymentalną. Był już Górnik Zabrze i GKS Katowice, teraz pora na Ruch Radzionków z października 2011 roku.
Fragment tekstu z 2011 roku:
- Tam jest tak, jakby się zatrzymał czas, choć kilka rzeczy jest nowych, jak choćby zadaszenie trybuny - mówi Krzysztof Madej, mieszkaniec Radzionkowa, spoglądając zza ogrodzenia na obiekt pierwszoligowca. - Kiedyś częściej chodziłem na mecze, teraz nie ma tam już takiej atmosfery - dodaje ze smutkiem.
Nie przegap
Klubowy budynek jest piętrowy. W piwnicy są szatnie dla młodzieży, siłownia, pralnia i warsztat. Nad nimi znajdują się dwie szatnie - dla gospodarzy i gości, gabinet odnowy w którym królem jest pracujący w Ruchu jako masażysta od 19 lat Marek Zorzycki (dzisiaj prezes Ruchu Radzionków - przyp. JAŹ) oraz pokój trenerów. Ten przy okazji meczów zamienia się w pomieszczenie dla sędziów. Aby wejść do znajdującego się na piętrze sekretariatu i klubowej kawiarenki trzeba pokonać 27 schodów.
A w kawiarence rzuca się w oczy olbrzymie zdjęcie piłkarzy Ruchu z papieżem Janem Pawłem II.
- Zrobiono go podczas klubowej pielgrzymki do Watykanu w 2000 roku - wyjaśnia sekretarz Cieszyński. - Nie wszyscy jednak nasi zawodnicy dostąpili zaszczytu osobistego spotkania z papieżem. Na audiencji byli tylko Marek Szymiński, Józef Żymańczyk i Andrzej Wróblewski, którzy wręczyli papieżowi kryształową piłkę i nasz proporczyk.
Zobacz koniecznie
Pod papieskim zdjęciem w czasie meczów leży prawdziwy klubowy hit, czyli słynny radzionkowski kołocz.
Schodzimy w piętro niżej, do szatni. Nie ma tu żadnych szafek zamykanych na szyfry czy też sejfów jak choćby na Stadionie Śląskim. Są za to haczyki na ubrania i półki, w których ułożone są komplety strojów. Z lewej strony oczy przykuwa zawieszony sztuczny... biust.
- To na szczęście, przed każdym meczem kapitan musi go pocałować, a inni jedynie mogą dotknąć - tłumaczy Marcin Kowalski i wyjaśnia, dlaczego po drugiej stronie powieszono fotkę Grzegorza Rasiaka. - Bo w każdej drużynie jest jakieś drzewo - śmieje się "Kowal".
Wspieramy Lokalny Biznes!
Humory dopisują wszystkim, choć nie zawsze. - Porażki nas dołują, szybko o nich jednak zapominamy. Przed każdą rozgrzewką zawsze puszczamy sobie głośną muzykę, mamy taki ulubiony kawałek, który nas nakręca - wyjaśnia najstarszy piłkarz Ruchu, Piotr Rocki.
O klubowe stroje dba od roku Agnieszka Jasińska.
- Jeśli są mocno zabrudzone piorę je w zwykłej Frani, dopiero potem przekładam do pralki automatycznej - wyjaśnia z uśmiechem pani Jasińska.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Miliard Cristiano Ronaldo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?