Kuchenne Rewolucje w Raciborzu: Magda Gessler zmieniła restaurację Imperia. "Mieliśmy tu czeski film, a będzie czeska knajpa"

W Raciborzu od ponad 2 lat swój biznes prowadzi Paweł. Imperia, bo tak nazywa się ten przybytek, to przede wszystkim sala na imprezy okolicznościowe i miejsce, gdzie przygotowuje się posiłki dla okolicznych firm. Restauracja jednak ledwie „dycha”… Według Agnieszki, menadżerki, do restauracji niekiedy przyjdą dwie osoby, niekiedy trzy, ale tak naprawdę można powiedzieć, że lokal w tym miejscu nie funkcjonuje. A cała inwestycja miała być przecież – według właściciela – kurą znoszącą złote jaja.

Paweł jest załamany, bo w Imperię włożył prawdziwą górę pieniędzy, a do spłaty wciąż pozostaje mu… 2,3 miliona! Paweł nie kryje, że jedynym ratunkiem dla niego jest Magda Gessler.

Pierwsza kolacja Magdy Gessler w restauracji Imperia okazała się całkiem udana, chociaż pojawiły się małe niedociągnięcia (nie było m.in. pieczywa).
Domowa ogórkowa i lokalna rolada zyskały pozytywne opinie Magdy Gessler. Kolejny był filet drobiowy w cieście francuskim. - Doprawione, masełkowe. Smaczne - stwierdziła prowadząca "Kuchenne Rewolucje".

- Niby smacznie dają jeść, a potrzebują mojej pomocy? Podejrzane – stwierdziła Magda Gessler drugiego dnia.
Kontrola w kuchni nie wyszła już tak dobrze.
- Sposób przechowywania jedzenia jest wręcz karalny - skomentowała restauracja.

Opowiadając o zmianach jakie czekają restaurację Imperia, Magda Gessler zapowiedziała, że będzie to ciepłe przytulne miejsce.
- Owoc chmielu, wszystko związane z Czechami. Będą sałatki czeskie, będą serdelki na gorąco w sosie musztardowym, czosnkowa zupa, kaczka po czesku z gruszką gotowaną w winie - wyliczała.

- Mieliśmy tu czeski film, a będzie czeska knajpa - podkreśliła prowadząca "Kuchenne rewolucje".

Magda Gessler przyznała, że nowa nazwa lokalu będzie specyficzna: Bistro Entliczek pętliczek, czeski knedliczek

Finałowa kolacja była dużym sukcesem. Goście komplementowali m.in. wyjątkowy smak czosnkowej zupy, czy kaczkę, a zwłaszcza sos stworzony na bazie wywaru.

Osiem tygodni później Magda Gessler postanowiła sprawdzić jak restauracja radzi sobie po rewolucjach.

Już na początku zakwestionowała mało estetyczny wygląd karty menu, która była pognieciona.
Poprosiła dania, które zaproponowała na finałową kolację.
- Jest przepyszna - powiedziała o sałatce.
Pozytywnie oceniła też kiełbasę i zupę czosnkową.
- Sos jest fantastyczny, gruszka genialna, a kaczka pierwsza klasa - wyliczała Magda Gessler.

- Ruch jest bardzo fajny. Mamy dużo klientów, ludzie chwalą kaczkę. Biznes się kręci, jestem z tego zadowolony i dumny - mówił Paweł. - Pani Irenka jest moją największą podporą. Jest sercem tej kuchni - dodał.

- Paweł stał się prawdziwym restauratorem i jego knajpka może konkurować z niejedną czeską restauracją - podsumowała Magda Gessler.