Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kultowe kwiaty z czasów PRL – gerbery, goździki i frezje (ZDJĘCIA)

Katarzyna Piojda
Białe goździki z różowymi obwódkami, tzw. kołnierzykami, też były popularne w czasach PRL.
Białe goździki z różowymi obwódkami, tzw. kołnierzykami, też były popularne w czasach PRL. Danuta Niemiec (Pixabay.com)
Moda panuje nawet wśród kwiatów. Nasi rodzice i dziadkowie, gdy wybierali się w czasach PRL na imieniny czy urodziny, kupowali gerbery, goździki albo frezje. Dzisiaj niewielu z nas o tych kwiatach pamięta. A szkoda, bo każdy z nich tworzył historię.

Powraca moda na kwiaty doniczkowe i na parapetach stawiamy coraz częściej m.in. rośliny, które biły rekordy popularności w czasach PRL (dla niewtajemniczonych: Polska Rzeczpospolita Ludowa – nazwa państwa polskiego obowiązująca od 1952 do 1989 roku).

W doniczce albo cięte

Jeszcze modne do końca lat 90-tych paprotki, bluszcze czy wężownice w doniczce, często gipsowej albo glinianej, jak przed laty, dzisiaj przeżywają niejako drugą młodość. Mówi się, że moda zatacza koło i chyba właśnie tego dokonała, bo na topie staje się to, co było popularne w młodości naszych dziadków i rodziców. Oby powróciła też moda na kwiaty cięte, które pojawiały się w tamtych czasach w niemal każdej wiązance – gerbery, goździki oraz frezje. W doniczkach też bywały spotykane, chociaż znacznie rzadziej.

Gerbery

Nasze babcie mawiały, że gerbera to symbol szacunku, więc gdy komuś wręczano ten kwiat, oznaczało to poszanowanie obdarowanej osoby. Gerbery pochodzą z Afryki, spotkać je można ponadto na Madagaskarze oraz w tropikach Azji. Odkrył je botanik i lekarz, Traugott Gerber, podczas jednej ze swoich podróży, gdy szukał nowych roślin. Od jego nazwiska kwiaty przyjęły nazwę.

Przed laty, gdy mężczyzna wręczał kobiecie wiązankę z czerwonymi gerberami, wyznawał jej tym samym miłość. Bywało, że przed ważniejszymi świętami lub dniami, w które przypadały popularne imieniny, np. 13 marca – Bożeny i Krystyny lub 24 czerwca – Janiny, sprzedawcy na Stadionie Dziesięciolecia w Warszawie (istniał do 2008 roku) sprzedawali tyle gerber tego jednego dnia, że ich zarobek wynosił tyle, ile czasem zarabiali w miesiąc. Kobiety obdarowane gerberami, jeżeli akurat nie miały wazonu, wkładały te kwiaty do tzw. musztardówki, czyli szklanego naczynia, w którym sprzedawano musztardę.

Aby gerbery stały jak najdłużej w wazonie i zachowały świeży wygląd, do wody można dodać kilka kropel wybielacza. Można też do ich łodyg wetknąć zapałkę z siarką skierowaną ku górze.

Goździki

Te kwiaty, pochodzące z regionu basenu Morza Śródziemnego, zwane były u nas kwiatami ludu pracującego. Pojedynczy czerwony goździk (symbol podziękowania) z białą lub czerwoną cienką wstążką i asparagusem stanowił prawie obowiązkowy upominek dla pań z okazji Dnia Kobiet, przypadającego 8 marca. Zakłady pracy już w przeddzień tego święta zamawiały goździki (i rajstopy) dla swoich pracownic. Kwiatów było tyle, że dostarczano je syrenkami lub trabantami pod wskazany adres nie tylko w wiadrach, ale też w tzw. baliach. Żeliwne balie przypominały wiadra, lecz bardziej owalne, wyższe i większe. Balie służyły do kąpieli.

Goździki pełniły też ważną rolę jako ozdoby pierwszomajowych pochodów. Wtedy tworzono bukiety albo wieńce z goździkami ozdobionymi asparagusem. Nasze babcie zanosiły goździki do kościoła, m.in. do ozdobienia nimi ołtarza. Te kwiaty tutaj jednak źle się kojarzą. To dlatego, że goździki przez swój kształt przypominają gwoździe, którymi Jezus Chrystus został przybity do krzyża.

Goździki będą dłużej wyglądały świeżo w wazonie, jeśli do wody dodamy odrobinę kwasu bornego, można go kupić np. w kwiaciarni.

Frezje

Ich ojczyzną jest Afryka. Białe frezje oznaczają delikatność oraz niewinność. Dzieci, których dzieciństwo przypadało na czasy PRL, gdy szły na urodziny do koleżanek, kupowały bukieciki frezji dla małej jubilatki. Podobnie było w przypadku dzieci pierwszokomunijnych. Dostawały one wówczas, oprócz bukieciku frezji, także czekoladę „Jedyna", wyprodukowaną przez Wedla. Nie tylko dzieci otrzymywały frezje. Zakochany mężczyzna czasem wręczał swojej wybrance różowe frezje, bo nie wiedział, że te symbolizują flirt. Bywało, że dziewczyna, zamiast rzucić mu się w ramiona, obrażała się, bo traktowała tę znajomość poważnie i snuła co do niej poważne plany, a nie chodziło jej o sam flirt.

Kobieta PRL pachniała także frezją. Jeden z kultowych zapachów „Currara" stworzono właśnie w oparciu o frezję jako główną nutę zapachową. Niektórzy dorośli wspominają, że perfum był tak intensywny i jak dla wygłupu popsikało się nim pod ławką w sali w szkole, to trzeba było wszystkie okna w klasie otwierać, bo tak duszno się robiło.

Frezje dłużej postoją w wazonie, jeśli wsypiemy do wody łyżeczkę cukru.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kultowe kwiaty z czasów PRL – gerbery, goździki i frezje (ZDJĘCIA) - RegioDom.pl