To nie tylko najbardziej znane rody: Henckel von Donnersmarcków, Schaffgotschów, Ballestremów, Tiele-Wincklerów, Hochbergów, Mieroszewskich, ale też wybitne jednostki: Karol Godula, John Baildon, Fryderyk Wilhelm von Reden i inni.
Ważne jest też, że my nadal patrzymy na Śląsk wykreowany w filmach Kazimierza Kutza. Zwrócił na to kiedyś uwagę Michał Smolorz. To specyficzna śląskość pokazana m.in. w jego genialnym tryptyku: „Sól ziemi czarnej”, „Perła w koronie”, „Paciorki jednego różańca”. Właśnie tę wizję Kazimierza Kutza zna bardzo dobrze cała Polska. Ale to nie jest cały Śląsk.
Historia o magnatach pokazuje ogromne bogactwo naszej ziemi na przestrzeni wieków: nie tylko materialne, ale też kulturowe, społeczne, narodowościowe, obyczajowe, językowe.
Nie tylko historycy zadają sobie pytanie: co jest potrzebne do sukcesu takiego ekskluzywnego szlaku? Prócz rezydencji - w wielu przypadkach w dobrym stanie technicznym i przygotowanych na przyjęcie turystów - potrzebna jest ogromna i konsekwentna praca tysięcy ludzi. No i plan działania na lata.
Najlepszym przykładem są członkowie Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej, których pracowitość, determinacja, upór i właśnie konsekwencja okazały się nie do przecenienia i zaowocowały wpisaniem Kopalni Srebra w Tarnowskich Górach na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Jak podaje Zbigniew Pawlak, wiceprzewodniczący SMZT, ich benedyktyńska praca trwała prawie 27 lat!
Przyznaję, że nie wierzyłem w sukces. Pomysł wydawał się szalony. Tym bardziej chylę czoła przed nimi. To oni są wzorem do naśladowania przy realizacji magnackiego projektu.
Nie wolno też zapominać, że ten sukces nie kończy dzieła, ale je zaczyna. Jest początkiem wielkiej odpowiedzialności - nie tylko stowarzyszenia, ale też władz samorządowych, organizacji pozarządowych, biznesmenów, towarzystw turystycznych i wszelkich innych - za „zagospodarowanie” tego sukcesu.
Tak samo będzie po stworzeniu szlaku. Obiekty trzeba utrzymywać i nieustannie o nie dbać, by były atrakcyjne i gościnne dla turystów, którzy tu przyjadą. Trzeba ich nakarmić, być może przenocować, przygotować dla nich parkingi, wypełnić czas, jeżeli zechcą - a byłoby to najbardziej pożądane - zostać dłużej. Muszą mieć dobre drogi z odpowiednim oznakowaniem, a także wygodne połączenia komunikacyjne - kolejowe, autobusowe, a może też sieć szlaków rowerowych - bo nie wszyscy przecież przyjadą samochodami. Muszą mieć gdzie się umyć, załatwić potrzeby fizjologiczne, a nawet przysiąść na wygodnych ławkach, jeżeli będą zmęczeni. To naprawdę jest potężne przedsięwzięcie logistyczne.
A dodatkowo szlak - a może nazwać ten projekt: Kompleks Rezydencji Magnatów Przemysłowych - powinien być inteligentnie związany z istniejącym już i świetnie prosperującym Szlakiem Zabytków Przemysłowych, aby to, co już jest, nie rozmyło się i nie zdewaluowało.
Dlatego uważam, że trzeba poważnie zastanowić się nad „jądrem” tego pomysłu. Musimy odpowiednio skomponować to, co jest, z tym, co chcemy stworzyć.
POLECAMY TWOJEJ UWADZE
Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II
Czy dostałbys się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT
Ile zarabiają prostytutki na Śląsku i za co RAPORT
tyDZień Magazyn Informacyjny DZiennika Zachodniego
Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?