Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuzior i inni. Hallerczycy z Dąbrowy Górniczej

Piotr Sobierajski
To prawdopodobnie jeden ze zjazdów Związku Hallerczyków w Częstochowie  z udziałem gen. Józefa Hallera
To prawdopodobnie jeden ze zjazdów Związku Hallerczyków w Częstochowie z udziałem gen. Józefa Hallera archiwum prywatne
W Dąbrowie Górniczej mamy Park Hallera. Legendarny generał związany był z tym miastem. Często tu bywał, miał tu grono swoich żołnierzy - Hallerczyków.

Dla wielu ta historia może wydać się wręcz nieprawdopodobna, ale jest jak najbardziej prawdziwa. Postać generała Józefa Hallera kojarzy wielu dąbrowian, bo jest przecież patronem parku w centrum miasta. Mało kto wie jednak, że przywódca polskich sił zbrojnych w 1918 roku, tzw. Błękitnej Armii, gościł również bardzo często w Zagłębiu i na Śląsku, a jego osobistym adiutantem był dąbrowianin, Marian Kuzior. Udało nam się spotkać niedawno z jego synem, Wojciechem Kuziorem, który mieszkał w jednym z bloków przy ul. Kasprzaka w Gołonogu. Dziś niestety pan Wojciech już nie żyje, ale jego wspomnienia są bezcenne dla historii Dąbrowy Górniczej i czasów sięgających lat 20. i 30. minionego stulecia.

Pan Wojciech co prawda nie pamiętał tamtych czasów, kiedy jego ojciec był tak bliskim współpracownikiem generała Józefa Hallera, bo urodził się w 1939 roku. Przechowywał jednak w domowych archiwach liczne pamiątki i bezcenne wręcz zdjęcia, dokumentujące tamte czasy oraz rolę, jaką pełnił wówczas w latach odzyskiwania przez państwo polskie niepodległości jego ojciec.

- To, że ojciec był bardzo bliskim współpracownikiem generała Hallera, to nie ulega wątpliwości. Był bowiem jego adiutantem, przyjaźnili się. I już po odzyskaniu przez Polskę niepodległości działał w Związku Hallerczyków - wspominał Wojciech Kuzior. - Jeszcze w latach trzydziestych i czterdziestych ojciec spotykał się często ze swoimi kompanami i innymi żołnierzami Błękitnej Armii. Mieszkał wtedy we francuskich budynkach przy ul. Żeromskiego, gościem w tym domu był też sam generał Haller - wspominał dąbrowianin. Według niepotwierdzonych informacji Marian Kuzior w latach 1919 - 1939 przez cały czas był także komendantem Hallerczyków, a potem Związku Hallerczyków w Dąbrowie Górniczej. - Za to, że był Hallerczykiem, ojciec został wyrzucony w 1945 roku z partii, do której wstąpił - mówił pan Wojciech.

A jak wyglądały losy Mariana Kuziora? To wiemy z zachowanych w domu pana Wojciecha dokumentów. Oprócz legitymacji, zdjęć i innych pamiątek zachował się bowiem życiorys Mariana Kuziora, który sam napisał. W wersji, która została napisana na maszynie czytamy m.in. że urodził się 4 września 1902 roku w Dąbrowie Górniczej, jako syn Zofii i Jana. Jego ojciec przez 40 lat pracował w walcowni Huty Bankowa. Skończył siedem klas szkoły podstawowej, ale musiał przerwać naukę, bo Niemcy wywieźli jego ojca do Dusseldorfu, a matka zarabiała na cegielni tyle, by utrzymać rodzinę. W 1918 r. brał już czynny udział w rozbrajaniu Austriaków, potem Niemców, wstępując do tworzącego się Wojska Polskiego. Początkowo służył w 11 pułku piechoty w Dąbrowie-Będzinie, a potem w 2 pułku jazdy. W tym czasie na kursach zdobył wiedzę z zakresu 8 klas gimnazjum. Doszedł w wojsku do stopnia wachmistrza. - Za mój stosunek do piłsudczyków nie byłem mianowany oficerem - pisze w swoim życiorysie Marian Kuzior. W 1921 r. został zwolniony z wojska i rozpoczął pracę w Hucie Bankowa, gdzie trafił do działu księgowości.Zdjęciom z domowego archiwum Wojciecha Kuziora przyglądamy się bliżej wspólnie z Arkadiuszem Rybakiem, dyrektorem Muzeum Miejskiego Sztygarka w Dąbrowie Górniczej. Wiele wskazuje na to, że część z nich została wykonana podczas jednego z licznych zjazdów Związku Hallerczyków w naszym kraju. Być może w 1932 roku, z okazji 15-lecia utworzenia Błękitnej Armii albo też przy jakiejś innej okazji.

- Wspólne zdjęcie przed kościołem jest dość trudne do identyfikacji, bowiem nie pasuje do żadnej z ówczesnych świątyń, które już istniały w zagłębiowskich miastach. Pewne jest natomiast to, że zdjęcia gen. Hallera, na którym ściska rękę Mariana Kuziora, wykonane zostało w Czeladzi. W tle widać bowiem czeladzki ratusz -mówi Arkadiusz Rybak. Jak udało się nam ostatecznie ustalić zdjęcie zbiorowe zostało wykonane przed archikatedrą w Częstochowie. - To unikatowe fotografie, które dokumentują tamte czasy. Związki Dąbrowy Górniczej z armią Hallera były całkiem bliskie, bowiem po transporcie na ziemie polskie w latach 1919-1920 wiele oddziałów stacjonowało w naszym mieście, między innymi w Ząbkowicach i Strze-mieszycach. Spali po prostu w wolnych budynkach i stodołach, bo nie było tutaj w okolicy nigdzie wojskowych koszar, poza sąsiednim Będzinem. Sam Związek Hallerczyków powstał w 1924 roku i właśnie część tych zdjęć pochodzi z tego właśnie okresu. Może to być początek lat trzydziestych minionego wieku. Mieli bowiem charakterystyczne, kombatanckie mundury - dodaje dyrektor dąbrowskiego Muzeum.

Na zdjęciach, jakie zachowały się w albumie widać też m.in. członków Związku Hallerczyków w Będzinie-Grodźcu, Sosnowcu, a także Dąbrowie Górniczej. Być może część fotografii wykonana została gdzieś na Śląsku i w Częstochowie.
- Zdjęcia te mają współcześnie bezcenną wartość, w kontekście całej historii Dąbrowy Górniczej, ale także 100-lecia naszego miasta, który to jubileusz przypada dokładnie w tym roku. Dotarcie do tak wyjątkowych śladów przeszłości nie jest oczywiście łatwe, ale na bieżąco staramy się odkrywać kolejne historyczne perełki. Właśnie po to, by ta wiedza nie została zapomniana, by przetrwała jak najdłużej i mogły z niej korzystać kolejne pokolenia - podkreśla Maciej Gadaczek, szef Miejskiej Komisji Historycznej Pokolenia, ściśle współpracującej z Muzeum Miejskim Sztygarka w Dąbrowie Górniczej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!