Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ładna opalenizna bez słońca? Tak! Samoopalacze są lepsze

Marlena Polok-Kin
Opalanie na słońcu ma podstawową wadę. Grozi poparzeniami więc bezpieczniej użyć samoopalacza
Opalanie na słońcu ma podstawową wadę. Grozi poparzeniami więc bezpieczniej użyć samoopalacza ARC DZ
Słońce sprzyja zdrowiu, urodzie i dobremu humorowi. Wszystko to prawda, ale pod warunkiem, że jest dozowane bezpiecznie. Opalanie się na czekoladkę jest już od kilku sezonów niemodne, a coraz więcej osób wręcz unika słońca (także tego z solarium). Jeśli jednak nie chcesz świecić bladą twarzą i białymi łydkami - czas na opaleniznę z tubki.

Jeśli obawiamy się skutków fotostarzenia, wysuszenia pod lampami solarium skóry albo po prostu mamy przeciwwskazania do opalania (ciąża, zażywanie niektórych leków - warto zapytać lekarza - a także picie ziółek, zwłaszcza dziurawca lub też herbatek z jego zawartością itp.), zdecydujmy się na zdrowsze, choć także skuteczne nadanie skórze złotego odcienia. Użyjmy samoopalacza. Wprawdzie jego użycie wymaga nieco wprawy, warto się skusić. Firmy kosmetyczne prześcigają się w propozycjach, można taki kosmetyk kupić już za kilkanaście złotych.

Wiele nowoczesnych preparatów dodatkowo pielęgnuje skórę, producenci coraz skuteczniej także walczą z przykrym zapachem, który jeszcze nie tak dawno niemal wszystkim tego typu specyfikom towarzyszył.

Osobno powinniśmy zastosować samoopalacz przeznaczony wyłącznie do twarzy (najlepiej jeszcze dostosowany do rodzaju karnacji), osobno do reszty ciała — najwygodniejsze są kosmetyki w żelu, spreju lub w piance. Pozwalają bowiem na dokładną aplikację nawet trudno dostępnych do samodzielnego wysmarowania miejsc. Dotyczy to zwłaszcza nóg, gdzie wszelkie smugi są najbardziej widoczne i oczywiście - niepożądane.

Nie oszukujmy się - jeśli nie używaliśmy jeszcze tego kosmetyku, trzeba się uzbroić w cierpliwość i starannie przestrzegać wskazówek. Aby bowiem uzyskać równomierny i trwały efekt bez smug i plam, trzeba wykonać przed nałożeniem preparatu dokładny peeling całego ciała. To absolutna podstawa.

Szczególnie starannie masujemy kolana, łokcie i stopy, czyli wszędzie tam, gdzie skóra jest zrogowaciała. Zanim zaczniemy smarować twarz, nałóżmy na linii włosów i brwi cieniutką warstewkę kremu i zabezpieczmy włosy (zwłaszcza blondynki powinny uważać - jasne włosy mogą się zażółcić).

Przed nałożeniem samoopalacza można także całe działo przetrzeć tonikiem. Kiedy kosmetyk wchłonie i skóra będzie zupełnie sucha, dopiero wówczas starannie nakładamy samoopalacz.

Po jego aplikacji trzeba dokładnie wyszorować ręce. Zanim ubierzemy odzież, trzeba odczekać kilkanaście minut. Zwykle nakładanie samoopalacza trzeba powtarzać co 2-3 dni. Kiedy zauważymy, że nasza opalenizna robi się nieładna - znów pomoże nam peeling. Podobnie, gdy niezbyt wprawnie nałożymy ten specyfik i zostały plamy - zwykle udaje się zetrzeć zażółcenie. Pomaga także nacieranie takich miejsc oliwką dziecięcą.
Można już także kupić specjalne saszetki korygujące, usuwające delikatnie i równomiernie smugi.

Jeśli stać na wydatek i czeka nas wielkie wyjście, można się błyskawicznie "opalić" w gabinecie kosmetycznym — zabieg natryskowy na całe ciało, którego efekt utrzymuje się ok. kilkunastu dni (w zależności od użytego płynu), kosztuje ok. 80 zł. Zwykle jednak naprawdę ładna opalenizna tego typu utrzymuje się ponad tydzień.

Wyjściem dla początkujących i obawiających się mimo wszystko smug są brązujące balsamy do ciała. Wybór tych kosmetyków jest ogromny, mają różne składniki, powodujące stopniowe (w ciągu kilku dni) opalanie się skóry. Niektóre zawierają także rozświetlające się drobinki, albo producenci zapewniaja o ich właściwościach ujędrniających i wyszczuplających. Są też takie przeznaczone specjalnie do nóg, które dodatkowo opóźniają odrost włosków i ich wrastanie po depilacji.

Nie ulegajmy jednak złudnemu wrażeniu — nasza skóra zbrązowieje, ale nie jest to przecież prawdziwa opalenizna. Nie oznacza to więc, że przed wyjściem na słońce nasza skóra ma już podkład. Jeśli więc wybieramy się na plażę, górską wycieczkę, albo wystawimy twarz do słońca, spacerując w miejskim parku, trzeba skórę bezwzględnie zabezpieczyć kremem z wysokimi filtrami. Dla zdrowia i urody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!