Słyszeliście o górniku (dla podróżników i znajomych Hajer), który po tym, jak miał wypadek w kopalni i jak zawalił mu się świat rzucił wszystko i w tajemnicy przed żoną pojechał do Indii?
Hajer jedzie do Dalajlamy. Z Hajerem na kraj Indii. Dwie książki ze śląskimi tytułami zwróciły moją uwagę. Zatrzymałam się żeby przyjrzeć im się bliżej. Na okładce jednej z nich mężczyzna w średnim wieku, tylko w przepasce na biodrach. Patrzę dalej - bohater zdjęcia w górniczym mundurze stoi za ladą i sprzedaje książki. Aha, więc to jest autor! Tak trzy lata temu na targach książki w Krakowie poznałam Mieczysława Bieńka, znanego w środowisku podróżników pod pseudonimem Hajer, górnika z kopalni Wieczorek, który pewnego dnia rzucił wszystko i zaczął podróżować po świecie. A potem pisać o tym książki.
Hajer i Indie
O tym, jak Bieniek miał wypadek w kopalni, jak stracił oko, trafił na rentę i usłyszał, że powinien "zmienić swoje życie", jak potem w tajemnicy przed rodziną kupił bilet do Delhi i kompletnie nieprzygotowany wyjechał do Indii, napisał w swojej pierwszej książce, opowiedział w dziesiątkach wywiadów i na setkach chyba już spotkań autorskich. Paweł Wysoczański nakręcił o Hajerze film "W drodze". Poczytać o tym można choćby
W TYM MIEJSCU
Hajer jest przykładem, że kto raz połknie bakcyla podróżowania, nie odpuści. Kolejne podróże do Azji, Ameryki Południowej, Afryki, wyprawy rowerowe. I niezliczone spotkania w klubach podróżniczych, domach kultury, bibliotekach. Od tamtego dnia, kiedy wsiadł do samolotu do Delhi prawie cały czas jest w drodze. Parę dni temu miał spotkanie w Tarnowie, 19 lutego w Katowicach, w klubie Namaste na Sobieskiego, szykują się kolejne (plany są na 5 marca, także w klubie Namaste).
Hajer i Rosja
- Jadę na rowerze do Czeczenii - oznajmił mi ostatniego lata. I podał trasę na południe: Rumunia, Bułgaria, Turcja, Gruzja, Armenia, tam rosyjska wiza i dalej Rosja. Kiedy spotkaliśmy się dzień przed planowanym wyjazdem, był już spakowany. Obiecał przysyłać relacje z podróży. I zniknął. Nie odezwał się przez kolejnych parę miesięcy. Spotkaliśmy się dopiero kilka tygodni temu w Sosnowcu na studenckim festiwalu podróżniczym
Zaczął przepraszać: nie dało się pisać, zero dostępu do internetu, no i ten wypadek…
Wszystko szło jak zwykle. Jak to u Hajera: zaproszenie na wesele w Rumunii, noclegi u zwykłych ludzi, rozmowy, spotkanie ministra w Armenii, barwne przygody i katastrofa. Ciężarówka wjeżdża w jego rower. Szpital, a potem powrót do Polski z połowy drogi. Kolejna barwna opowieść. Temat na kolejną książkę. Na razie jego wspomnienia z tej wyprawy możecie poczytać tutaj
BLOG HAJERA
Hajera świetnie się słucha, dlatego jeśli lubicie podróże, jeśli potrzebujecie rad, jak podróżować za niewielkie pieniądze, szukajcie informacji o jego spotkaniach i koniecznie się na któreś wybierzcie.
PS. Hajer w Murmańsku
A oto ciąg dalszy historii. Latem 2013 roku Hajer ruszył na kolejna wyprawę rowerową. Na wschód. W połowie czerwca odezwał się z Murmańska w Rosji. 22 czerwca przesłał film, który nakręciła o nim rosyjska telewizja. Popatrzcie:
FILM O HAJERZE W ROSYJSKIEJ TELEWIZJI
A tu wideo z Hajerem, nagrane po jego powrocie z Rosji. Zobaczcie jak Hajer opowiada o Rosji
CZYTAJ KONIECZNIE:
BLOG ANNY ŁADUNIUK CZYTAJ TUTAJ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?