Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lasy znów mogą zostać zamknięte. Tym razem przez susze. W lasach katowickiej dyrekcji panuje III stopień zagrożenia pożarowego

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Koronawirus nie blokuje już spacerowiczom wstępu do lasów. Może jednak zrobić to susza, która w tym roku jest wyjątkowo poważna. Jeśli będzie się utrzymywać, nadleśnictwa zaczną zamykać lasy.

Rząd zniósł część obostrzeń spowodowanych pandemią koronawirusa. W tym te dotyczące spacerowania w parkach i lasach. Nadleśnictwa jednak wkrótce mogą zacząć zamykać te ostatnie z uwagi na rosnące zagrożenie pożarowe. Na razie żadne jeszcze decyzje w tej kwestii nie zapadły. Niemniej na terenie całej Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach obowiązuje już trzeci, najwyższy stopień zagrożenia pożarowego.

Susza znów zamknie lasy? Jest taka możliwość

- Sytuacja nie jest jeszcze na tyle dramatyczna, abyśmy musieli zamykać lasy. Jeśli jednak przez pięć dni z rzędu wilgotność ściółki mierzona około godziny 9 rano będzie wynosić poniżej 10 procent, nadleśnictwa mogą zacząć zamykać niektóre obszary - tłumaczy Sławomir Cichy, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach.

Od początku tego roku w lasach RDLP w Katowicach odnotowano już około stu pożarów. Szczęśliwie - dzięki szybkiej reakcji świadków żywiołu i służb gaśniczych, żaden nie okazał się tak rozległy jak te, które miały w ostatnim czasie miejsce w lasach lubelskiej dyrekcji. Tam spłonęło około 40 hektarów lasu.

- Apelujemy o zachowanie rozsądku i rozwagi podczas spacerów. Nie schodźcie ze ścieżek, nie palcie w lasach, nie zabierajcie do lasów materiałów łatwopalnych. Jedna iskra może spowodować duży pożar - przestrzega Cichy.

Obejrzyj dokładnie

Strażacy przestrzegają: pożary powodują smog

Apelują również sami strażacy, którzy w ostatnim czasie mają pełne ręce roboty. - Biorąc pod uwagę fakt, że opadów jest bardzo mało w stosunku do lat ubiegłych, a w lasach jak i na polach jest bardzo sucho. Wzniecony pożar rozprzestrzenia się bardzo szybko a podmuchy wiatru gwałtownie zmieniają jego kierunek rozprzestrzeniania i powiększa powierzchnię spalonej ziemi i upraw - wyjaśnia mł. bryg. mgr Wojciech Chojnowski z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach.

W takich warunkach podpalacze są też jeszcze groźniejsi. W samych Mysłowicach od 17 do 21 kwietnia strażacy odnotowali 21 pożarów. Każdy wymagał średnio godziny działań gaśniczych prowadzonych na dużej powierzchni.

- Do gaszenia wielu pożarów musimy używać nie tylko tłumic, ale również wody oraz środka pianotwórczego z uwagi na fakt, że oprócz traw płoną między innymi dzikie wysypiska śmieci. Tego rodzaju pożary powodują powstawanie smogu, a także toksycznych produktów spalania unoszących się w powietrzu, którym później wszyscy oddychamy - zaznacza strażak i apeluje: jeśli jesteście świadkami takich podpaleń i widzieliście podpalaczy zgłaszajcie takie informacje jak najszybciej do Państwowej Straży Pożarnej oraz Policji, która w stosunku do podpalaczy podejmuje stosowne działania. Razem zadbajmy o bezpieczeństwo piękna natury i pomóżmy jej w tym okresie suszy.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Jakie są wczesne objawy boreliozy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera