Lech Wałęsa w Rybniku: Kaczyńscy od urodzenia musieli walczyć o pierś matki [WIDEO]

- Mimo swojego wieku, mimo tego, że zrobiłem jakąś tam karierę, trochę pieniędzy zarobiłem, a Danuśka też niczego sobie - mógłbym siedzieć w domu. Widzę jednak, że co się dzieje nie tak z tą naszą ojczyzną. Postanowiłem przejechać przez kraj i przedyskutować z Wami, co robić - mówił na początku spotkania w Rybniku Lech Wałęsa.

CZYTAJCIE TEŻ o INCYDENCIE NA SPOTKANIU Z WAŁĘSĄ
Awantura na spotkaniu Wałęsy w Rybniku: Czy ty naprawdę się Boga Lechu nie boisz?

Były prezydent Lech Wałęsa w Rybniku ze swadą odpowiadał na pytania mieszkańców. Gdy zapytano go o Lecha Kaczyńskiego, odpowiedział:

- W tamtym czasie on był bardzo nielubiany wśród elit. Coś ci bracia mieli w sobie, że ludzie ich odtrącali. Jednocześnie zauważyłem, że mają wielki talent do walki. Potrzebowałem ludzi, którzy wywalczają pewne rzeczy. Od urodzenia musieli walczyć o pierś matki. Błąd mój polegał na tym, że jak zorientowałem się, że szukają haków na każdego, to za późno ich wyrzuciłem. Podziękowałem im za współpracę. Jednego odesłałem do męża, a drugiego do żony – powiedział Lech Wałęsa.

Lech Wałęsa odpierał też zarzut dotyczący współpracy z SB. Ze swojego notebooka puścił „spowiedź" Kiszczaka, gdy ten przysięgał, że żadnej teczki Bolka nie było.

- Czy widział pan teczkę agenta Bolka? Nie takiej teczki nie widziałem. I takiej teczki nie ma - słychać było głos Kiszczaka.

- Wszystkie dokumenty są na facebooku. Są dowody. Ale to nie wystarcza. Oni szukają. Chcą mnie poniżyć, chcą mnie pokonać. Nigdy! - mówił Wałęsa, przy wielkim aplauzie.

Wówczas o mikrofon poprosiła jedna z organizatorek środowego marszu kobiet w Rybniku. - Jestem kobietą, jedną z organizatorek jutrzejszego marszu kobiet. Jakie jest pana zdania, na to co robi rząd PIS-u organiczając prawa kobiet? - pytała.

- Na mojej drodze rewolucyjnej, parę razy to kobiety przesądziły o zwycięstwach. Ja tak po cichu liczę, że wy będziecie bardziej męskie jak mężczyźni. Jesteście mniej podzielone, z wami gorzej się walczy, w związku z tym, gdybyście trochę lepiej się zorganizowały, macie szansę przejąć władzę a my Was poprzemy- mówił Lech Wałęsa.

Na koniec grupa mieszkańców wyciągnęła transparenty i maski, skandując „Nie kłam".