Pasażerowie, którzy w najbliższych dniach planują lot do Francji, muszą pamiętać o zabraniu ze sobą paszportu lub dowodu osobistego. Bez tych dokumentów nie zostaną wpuszczeni na pokład samolotu.
- Lecąc do krajów należących do strefy Schengen nikt nie przeprowadzał kontroli dokumentów. Co nie oznaczało, że nie musieliśmy mieć przy sobie dowodu osobistego lub paszportu. Teraz ten dokument pasażerowie lecący do Francji po prostu będą musieli okazać - tłumaczy Piotr Adamczyk z Portu Lotniczego Pyrzowice, skąd do Paryża odlatują dwa loty w tygodniu. Obsługuje je sieć lotnicza WizzAir.
Pyrzowickie lotnisko nie otrzymało informacji o odwołaniach czy przesunięciach terminów odlotów. Pierwszy odbył się już o godzinie 11.30 w sobotę - kilkanaście godzin po zamachach w Paryżu (pasażerowie odlatujący z Pyrzowic lecą do portu lotniczego Beauvais, który oddalony jest o 76 kilometrów od centrum francuskiej stolicy - przyp. red.) Można było wyczuć, że podróżni wsiadali do samolotu pełni obaw.
- To taka paryska tradycja, co roku są zamachy, więc nie mamy się czego obawiać - próbował żartować Józef Włodecki z Olkusza. - Wiadomo, że ten lot to stres. Był zaplanowany wcześniej, ale nawet gdyby tak nie było, nie zrezygnowalibyśmy z niego - zapewniała Małgorzata Kamińska z Olkusza, która do Paryża leciała do rodziny.
Sobotnia odprawa do Paryża wydawała się nie różnić niczym od każdej innej, a jednak pasażerowie zauważyli, że przebiega nieco inaczej. - Są dokładniejsze kontrole bagażu - mówiła Kamińska. - Na szczęście jeśli chodzi o nasz lot, opóźnienia nie ma żadnego, sprawdziliśmy przedwyjazdem jeszcze rezerwacje, czy nie jest odwołany.
- To nie pierwszy zamach we Francji. Podczas tych styczniowych byłem obecny w Paryżu. O ostatnich zamachach dowiedziałem się z telewizji, ale poza tym nie odczułem ich w ogóle. W tej chwili, jak dzwonię i pytam znajomych o sytuację, mówią, że w okolicy życie płynie normalnie, tylko na ulicach jest więcej patroli i wojska - mówił naszej dziennikarce ksiądz Marek Piecha, który od ponad roku mieszka w Paryżu. Jak dodawał, lot z Pyrzowic to dopiero początek jego paryskiej wyprawy. - Zaczęło się z przygodami, ale wolałbym, żeby był już tam spokój - mówił. Jednak nie każdy pasażer podchodził z takim spokojem do tego, co dzieje się we Francji. - Jestem roztrzęsiona - nie ukrywała Grażyna Pyszna, która również mieszka w Paryżu. Właśnie wracała do domu i jak twierdziła, przekładanie lotu i tak by nie miało sensu.
Straż Graniczna nie mówi nic o dokładniejszych kontrolach bagaży. - Jesteśmy w stałym kontakcie z ABW, RCB (Rządowe Centrum Bezpieczeństwa), CAT i innymi służbami krajowymi. Weryfikujemy na bieżąco sytuację poprzez oficerów łącznikowych oraz centra współpracy na granicach. Zwiększyliśmy również działania monitorujące przyloty i wyloty z kierunków potencjalnie zagrożonych - informuje Joanna Rokicka z Komendy Głównej Straży Granicznej. Katarzyna Walczak, rzecznik prasowy Komendanta Śląsko-Małopolskiego Oddziału Straży Granicznej, któremu podlega lotnisko w Pyrzowi-cach, dodaje, że już od jakiegoś czasu funkcjonariusze zwracają większą uwagę na różnego rodzaju środki transportu, z których mogliby korzystać np. nielegalni migranci. wsp. JAK
*Alarm smogowy dla woj. śląskiego OTO ZAGROŻONE MIASTA
*Tragiczny wypadek w Czeladzi. Zginęły 2 osoby ZDJĘCIA + WIDEO
*Czy grozi Ci ślepota? ZRÓB TEST Sprawdź swoje oczy w 2 minuty
*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?