Legia - Górnik 1:3 Pa tera MEMY Bedzie gol! Internet kpi z Legii i wychwala grę lidera z Zabrza

Kibice po porażce Legii z Górnikiem nie zostawili w Internecie na warszawianach suchej nitki. Najbardziej zagorzali fani spod znaku "Zylety" już w trakcie meczu skandowali hasło "Drita się śmiała jak dzisiaj mecz oglądała" nawiązujące do czwartkowego meczu w kwalifikacjach Ligi Europy z drużyną z Kosowa. Jeden ze śląskich kibiców Legii napisał, że puchary dla warszawian może uratować już tylko Sanepid.

Komentatorzy podkreślali, że była to trzecia z rzędu porażka Legii u siebie, a ostatnio warszawianie tak fatalną serię zanotowali w... 1950 roku. Winnym tak słabej gry mistrzów Polski kibice uznali Aleksandara Vukovicia. Wielu nawoływało Serba do podania się do dymisji, a jako kandydata na jego następcę fani wymieniali Marcina Brosza doceniając pracę, którą ten szkoleniowiec wykonuje w Zabrzu.

Po czwartej wygranej Górnika w tym sezonie internauci nie mogli się nachwalić gry zabrzan. Statystycy podkreślali, że Marcin Brosz 22 lata wcześniej wygrał na Łazienkowskiej z Górnikiem jako piłkarz, a dziś jako trener. Akcję zabrzan, po której zdobyli pierwszą bramkę można oglądać do znudzenia.

Śląscy kibice śmiali się, że Arurowi Borucowi nie potrafili strzelić trzech goli piłkarze reprezentacji Niemiec, Anglii, Belgii czy Chorwacji, a bez problemu zrobili to zawodnicy z Zabrza. Dyrektor TVP Sport Marek Szkolnikowski stwierdził natomiast "Tak to jest gdy lider przyjeżdża do ligowego średniaka".

Do Górnika zewsząd płynęły gratulacje za zwycięstwo w Warszawie. Pod wrażeniem wyniku i gry zabrzan był Łukasz Podolski, który od małego kibicuje tej drużynie. Fani innych polskich zespołów też jednak z radością przyjęli wygraną ekipy Brosza na Łazienkowskiej.