Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0. Gliwiczanie nadal bez punktów ZDJĘCIA

Po dwóch kolejnych porażkach Piast za wszelką cenę chciał zdobyć punkt w Warszawie. Goście nastawili się na grę zmasowaną defensywą broniąc się w I połowie dość głęboko, ale skutecznie. Po przerwie Legia szybko strzeliła dwa gole i przechyliła szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Gliwiczanie przegrali w stoli po raz pierwszy od 2018 roku.

Spotkanie na stadionie Legii rozpoczęło się od uczczenia pamięci powstańców warszawskich. Kibice i piłkarze wspólnie odśpiewali polski hymn, a żyjący jeszcze uczestnicy walk w stolicy w 1944 roku byli gośćmi honorowymi tego pojedynku. Fani gospodarzy zaprezentowali efektowną oprawę spotkania.

Legia długo rozgrywała piłkę na połowie gliwiczan, lecz niewiele z tego wynikało. Do przerwy żadna z drużyn nie oddała ani jednego celnego strzału, a gliwiczanie w ogóle nie oddali uderzenia na bramkę gospodarzy. Tylko niewielkim usprawiedliwieniem zawodników obu ekip była konieczność gry w dużym upale.

Najciekawszym momentem I połowy było starcie Kamila Wilczka z Josue, po którym na środku boiska doszło do przepychanek piłkarzy obu drużyn. Sędzia Tomasz Musiał pokazał zawodnikowi każdego z zespołów po żółtej kartce, by ostudzić trochę mocno podgrzaną atmosferę..

ZOBACZCIE ZDJĘCIA Z MECZU LEGIA - PIAST

Po zmianie stron Legia przyspieszyła i szybko strzeliła dwie bramki rozstrzygając losy spotkania. Najpierw po podaniu Makany Baku do siatki trafił Ernest Musi, a chwilę później po akcji Bartosza Kapustki skutecznym wykończeniem akcji popisał się Filip Mladenović. W obu przypadkach z powstrzymaniem rywali nie poradził sobie Constantin Reiner.

Goście dopiero po stracie bramek nieco odważniej ruszyli do przodu. Najlepszą okazję do zdobycia honorowego gola miał Michał Chrapek. Po dośrodkowaniu Damian Kądziora pomocnik Piasta strzelał głową, ale trafił w Wilczka. Później Chrapek strzelił jeszcze z dystansu nad bramką. Gliwiczanie nie oddali w całym meczu ani jednego celnego strzału.

Groźniejsze były kolejce akcje Legii. Dobrych okazji po podwyższenia wyniku nie wykorzystali jednak Baku, Josue i Paweł Wszołek. W doliczonym czasie gry po rzucie wolnym uratował Piasta fantastyczną interwencją Frantisek Plach. Warszawianie byli drużyną lepszą i wygrali jak najbardziej zasłużenie.

Piast przegrał w Warszawie po sześciu meczach z rzędu bez porażki. Podopieczni trenera Fornalika pierwszych punktów będą szukać w następny weekend w Krakowie, gdzie w sobotę 13 sierpnia o godz. 15 zmierzą się z Cracovią.

Legia Warszawa - Piast Gliwice 2:0 (0:0).
Bramki 1:0 Ernest Musi (47), 2:0 Filip Mladenović (51)

Sędziował Tomasz Musiał (Kraków)

Żółte kartki Rose, Jędrzejczyk (Legia) - Wilczek, Kaput, Reiner (Piast)

Widzów 19.045

Legia Tobiasz – Johansson, Jędrzejczyk, Rose (64. Augustyniak), Mladenović (84. Ribeiro) – Wszołek, Josué, Charatin, Kapustka (61. Rosołek), Baku (77. Pich) - Muçi (85. Sokołowski).

Piast Plach – Reiner, Czerwiński, Mosór - Pyrka (84. Ameyaw), Kaput (61. Kądzior), Hateley, Tomasiewicz (76. Sappinen), Chrapek, Katránis (63. Holúbek) - Wilczek (76. Toril).