Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze alarmują: Niemowlęta w woj. śląskim umierają zbyt często

Agata Pustułka
Noworodki
Noworodki Janusz Wójtowicz
Na Śląsku umiera w pierwszym roku życia aż 6 spośród 1000 dzieci, ale są u nas miejsca, gdzie jest dużo gorzej. Natomiast w kraju jest lepiej.

Jest źle! W województwie śląskim umiera więcej niemowląt (czyli dzieci do pierwszego roku życia) niż średnio w kraju. Poprawiły się wprawdzie wskaźniki dotyczące umieralności noworodków (to maluszki do 4. tygodnia życia). Z przedostatniego miejsca w kraju trafiliśmy do środka rejestru. W regionie na 1000 żywych urodzeń umiera jednak 6 niemowląt, a w kraju - 5.

Z danych przygotowanych przez Śląski Urząd Wojewódzki wynika, że w 2011 roku najgorzej było w powiatach: kłobuckim (11,7) i bieruńsko-lędzińskim ( 7,5), a wśród miast - w Katowicach (9,8), a następnie Rybniku i Świętochłowicach (9,4).

Różnicę widać, gdy pokażemy te miejsca, gdzie jest najlepiej. Najniższe wskaźniki są w powiecie będzińskim (2,9) oraz w miastach Jastrzębiu (2,2) i Jaworznie (2,3). Mimo że Śląsk słynie ze świetnych placówek medycznych, to pod względem umieralności nie odbiegamy od województwa świętokrzyskiego!

PRZECZYTAJ OPINIĘ SPECJALISTY: Prof. Olejek: Umieralność noworodków w woj. śląskim nas niepokoi

Zdecydowanie korzystniej sytuacja wygląda w województwie mazowieckim - 3,4, a sąsiadujące z nami województwo opolskie też może pochwalić się lepszym wynikiem - 3,8. W skali Europy Polska znajduje się daleko za Czechami, a wyprzedzamy Bułgarię, co absolutnie nie może pocieszać.

Zgony niemowląt to efekt wielu nakładających się na siebie czynników. Nie tylko konsekwencja chorób i wad wrodzonych, ale także niewystarczającej opieki medycznej i warunków socjalnych.

Sytuacja jest alarmująca. Czy można już mówić o załamaniu się systemu opieki pediatrycznej w regionie?

W województwie śląskim niemowlęta, czyli dzieci po ukończeniu pierwszego miesiąca życia, najczęściej umierają z powodu komplikacji, które pojawiły się w okresie okołoporodowym, wad wrodzonych, chorób zakaźnych, w tym przede wszystkim posocznicy oraz schorzeń układu oddechowego.

Alarmujące statystyki za 2011 rok - wzrost zgonów na tysiąc urodzeń z 5,7 do 6 - spowodowały, że jutro w Śląskim Urzędzie Wojewódzkim odbędzie się spotkanie lekarzy specjalistów z Ireneuszem Ryszkielem, dyrektorem wydziału nadzoru prawnego nad systemem opieki medycznej. Należy bowiem szybko zdiagnozować problem i wprowadzić rozwiązania, które poprawią bezpieczeństwo zdrowotne dzieci.

Nie ulega wątpliwości, że opieka pediatryczna w Polsce jest traktowana po macoszemu przede wszystkim przez płatnika, czyli NFZ. Choć lekarze ratują dzieci ważące poniżej 500 gramów, to wciąż system opieki nad ciężarną nie jest skuteczny, bo liczba wcześniaków, czyli dzieci z największym bagażem problemów zdrowotnych, jest za duża. Dane GUS za 2011 rok mówią o prawie trzech tysiącach dzieci z niską wagą, urodzonych w naszym regionie. Dostęp do lekarza przyszłych mam też budzi zastrzeżenia. Oczywiście z powodu biedy i braku edukacji wiele z nich po prostu do lekarza nie chodzi, ale dostęp do diagnostyki dla chętnych też jest utrudniony. Gdy dziecko się urodzi, pojawia się kolejny problem.

Na rynku medycznym brakuje pediatrów, bo brakuje chętnych, aby kształcić się w tej specjalizacji - odpowiedzialnej i wymagającej ogromnej wiedzy, ale finansowo... niezbyt kuszącej. Nic więc dziwnego, że średnia wieku pediatry w Polsce to 58 lat! Z danych Śląskiej Izby Lekarskiej wynika, że na 577 pediatrów wykonujących zawód aż 164 ma więcej niż 65 lat, a ok. 300 powyżej 50 lat... - Mamy więc ogromną lukę pokoleniową. Lekarze pediatrzy powinni zajmować szczególną pozycję w systemie, a - niestety - nie jest to specjalizacja promowana - mówi dr Jacek Kozakiewicz, prezes ŚIL.

Nie ma szkolnej medycyny, zmniejszyła się liczba oddziałów szpitalnych dla dzieci. Województwo śląskie to także konglomerat problemów socjalnych i społecznych. Bardzo duże bezrobocie wśród młodych ludzi, wzrost liczby dzieci ze związków pozamałżeńskich (samotne macierzyństwo) mają wpływ na niższy poziom opieki zdrowotnej. To wszystko sprawia, że polscy pacjenci poniżej 15. roku życia są o 40 proc. bardziej narażeni na ryzyko zgonu niż ich rówieśnicy w krajach UE.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!