Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekkoatletyka. Genialny polski trener i genialny jego zawodnik. Mutaz Essa Barshim po raz trzeci mistrzem świata w skoku wzwyż

Paweł Wiśniewski
Paweł Wiśniewski
Stanisław Szczyrba to jeden z najwybitniejszych naszych trenerów... trochę w Polsce niedoceniany, zagranicą ceniony i szanowany...
Stanisław Szczyrba to jeden z najwybitniejszych naszych trenerów... trochę w Polsce niedoceniany, zagranicą ceniony i szanowany... PAP/Adam Warżawa
Historia Mutaz Essa Barshima to historia wybitnego polskiego szkoleniowca - Stanisława Szczyrby, który nie bał się wyzwań i na początku lat 90-tych XX wieku wyemigrował do Szwecji. Podczas 18. edycji lekkoatletycznych mistrzostw świata w Eugene, reprezentant Kataru po raz trzeci z rzędu sięgnął po złoty medal w skoku wzwyż! Jest mistrzem i dwukrotnym wicemistrzem olimpijskim. Tylko legendarny Kubańczyk Javier Sotomayor skakał wyżej na stadionie. Rekord życiowy Mutaza Essa Barshima to 2.43 m. A są świadkowie, którzy twierdzą, że w niektórych próbach skakał nawet wyżej rekordu świata (2.45 m)...

Mutaz Essa Barshim urodził się w stolicy kraju - Doha, w rodzinie pochodzenia sudańskiego. Ma pięciu braci i siostrę. Jego ojciec był również lekkoatletą, dlatego - z wyjątkiem Meshaal Barsham, który zdecydował się na futbol i wybrał karierę bramkarską - całe rodzeństwo pokochało „królową sportu”.
Początkowo Mutaz biegał i skakał w dal. - Dorastałem, jak każdy dzieciak w Katarze - wspomina. - Tata często zabierał mnie na treningi, do klubu, gdzie pracował.
Chodził do arabskiej szkoły w Doha, gdzie nauczył się angielskiego. W wieku 15 lat spróbował swoich sił w skoku wzwyż. Trenował w znanej „Aspire Academy” - po trzech latach legitymował się „życiówką” 2.14 m… Skończył liceum.

Mówi mi Stanley

W tym czasie, Stanisław Szczyrba robił wielką karierę szkoleniową. Pracował w Szwecji, gdzie Linusa Thörnblada doprowadził w hali do wyniku 2.38 m! Nawiązał współpracę ze słynną Islandką Valą Flosadottir, która w 2000 roku została brązową medalistką olimpijską w skoku o… tyczce.

We wrześniu 2009 roku, „Stanley” został zaproszony do Kataru, żeby przyjrzeć się grupie zawodników. Zobaczył Mutaz Essa Barshima, grającego z kolegami w koszykówkę i fruwającego nad obręczą. Zaniemówił…
- Był taki surowy, nieokrzesany - opowiadał kiedyś. - Ale polubiliśmy się. On miał zerowe doświadczenie i technikę, ale był „patykiem” skocznym jak mało kto spośród ludzi, jakich wcześniej spotykałem. Jego trzeba było otworzyć na szczególny sposób, nie od razu. Ale gdy przekonał się do lekkoatletyki, został wielki.

Wystarczył jeden wspólny, żeby młodzieniec z Kataru poprawił „życiówkę” z 2.14 m na 2.25 m!
- Jest kimś więcej niż trenerem, jesteśmy jak ojciec i syn - mówił o polskim szkoleniowcu Mutaz Essa Barshim, który często trenował w naszym kraju, w Spale i mieszkał w warszawskim mieszkaniu Szczyrby.

Główny szef

Niestety, w ostatnim czasie 76-letni Stanisław Szczyrba nieco podupadł na zdrowiu. Nie jeździ już na najważniejsze zawody, na stadionie „Hayward Field” w Eugene również go nie ma.
- Ale wciąż jest moim trenerem, nadal głównym szefem - przypomina Katarczyk. - Mimo, że został w domu, cały czas jesteśmy w kontakcie, cały czas dyskutujemy o moich skokach, rozmawiamy przez komunikatory internetowe. Konsultujemy się. Jednak nie mógł już przyjechać do USA. Rozumiem to.

Stanisław, dziękujemy za wszystko i trzymamy kciuki. Dużo zdrowia.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera