Liczba ślubów spadła o jakieś 30 procent, ale teraz na ślubnym kobiercu znowu robi się tłoczno

Co się odwlecze, to nie uciecze. Z tego założenia wyszli Karolina i Bartosz z Bydgoszczy. Mieli pobrać się w czerwcu bieżącego roku. Koronawirus pokrzyżował im plany. Zostaną żoną i mężem tak samo w czerwcu, lecz przyszłego roku.

Nie wszyscy narzeczeni chcą czekać rok. Wiele par przesunęło ceremonie z wiosny i początku lata na koniec lata lub na jesień. Były też takie, które pierwotny termin wyznaczyły przykładowo na kwiecień. Potem na wakacje, ale stwierdziły, że jednak jesienią będzie bezpieczniej i szykują się do ślubu w październiku.

COVID-19 wystraszył niektóre pary. Ślubu nie będzie, przynajmniej na razie. W kwietniu czy maju było przecież tak, że w urzędach stanu cywilnego mogło być zaledwie 5 osób, to jest państwo młodzi, dwóch świadków oraz urzędnik.

Urzędnicy USC czasem dostawali dziwne pytania. Choćby takie: - A czy nasi goście będą musieli mieć ubrane maseczki w sali ślubów?

Gdy pytający usłyszeli odpowiedź twierdzącą, mówili: - To my jednak rezygnujemy. Prosimy nas wykreślić. Nie chcemy, żeby goście głupio wyglądali na zdjęciach.

- W Bydgoszczy, jak w całej Polsce, liczba ceremonii zawarcia związku małżeńskiego zmalała. Można przyjąć, że średnio o 30 procent - szacuje Iwona Gassowska, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Bydgoszczy. - Dużo bardziej zmalała liczba ślubów poza lokalem. Zostały one poprzekładane na przyszły rok z uwagi na ograniczenia związane z wirusem.

W sezonie letnim ubiegłego roku rekord padł w sierpniu. Wówczas w Bydgoszczy ślubowało 99 par. W tym roku natomiast było 20 procent mniej, bo 80 par. Duży spadek nastąpił również w czerwcu. Przed rokiem było 91 uroczystości, w tym - 70.

Sytuacja w branży weselnej chyba po pół roku wraca jednak do normalności. Widać, że różnica między liczbą ślubów, zawartych w poszczególnych miesiącach 2019 i obecnie, zmniejsza się. Przykład: rok temu we wrześniu w Bydgoszczy pobrało się 80 par, natomiast w tym - 75.

Zawieranie związku małżeńskiego w dobie pandemii to nie tylko maseczki na twarzach i zachowanie odstępu między gośćmi. - W czasach koronawirusa ślubów udzielamy jedynie w dni powszednie - informuje Andrzej Krawański, kierownik USC w Świeciu. - Narzeczeni przyzwyczaili się do nowych, tymczasowych zasad. W tym tygodniu, przykładowo, na ten piątek, zaplanowaliśmy dwa śluby.

Pan kierownik kontynuuje: - Jeszcze przed tym, jak pojawiła się pandemia, liczba ślubów zaczęła spadać. Kilkanaście lat temu na naszym terenie udzielaliśmy ich prawie 300 co roku. Teraz rocznie przeciętnie 150 par się pobiera. Stan na dzisiaj, licząc od początku stycznia, to 79 ślubów. Może do końca roku będzie łącznie 100.

W wybranych urzędach stanu cywilnego widać lekki skok. We włocławskim USC jeszcze w lipcu zauważono spadek liczby zawieranych małżeństw (71 w ubiegłym roku i 58 w bieżącym), ale miesiąc temu statystyka się zmieniła.

- W sierpniu 2019 roku udzieliliśmy 92 ślubów, a w tym samym miesiącu tego roku było ich 96 - słyszymy w urzędzie we Włocławku.

Wcześniej liczba ceremonii w urzędach była zbliżona do liczby ślubów konkordatowych, czyli w kościele. Tutaj też jednak zaszły zmiany.

- Od początku roku do połowy września odnotowaliśmy 416 ślubów cywilnych, a konkordatowych było 277 w tym samym czasie - podkreśla Iwona Gassowska.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<