Mecz PSG - Manchester City 1:2
City nie rozbłysło przed przerwą, PSG zgasło po niej. To był mecz z dwiema różnymi częściami. Ostatecznie zwyciężył faworyt bukmacherów i sporej części fachowców. Jak do tego doszło?
PSG objęło prowadzenie po główce Marquinhosa. Bramka padła po rzucie rożnym. Stałe fragmenty były mocną stroną francuskiego zespołu, ale po kolejnych nie udało się podwyższyć wyniku. Bliski był choćby Leandro Paredes, który główkował tuż bok słupka.
Wraz z upływem czasu PSG traciło siły i nerwy, a City wręcz przeciwnie - kolejne akcje napędzały drużynę. Decydujący okazał się fragment między 64 a 71 minutą, kiedy padły zwycięskie bramki.
Wyrównanie wzięło się trochę z przypadku. Kevin de Bruyne raczej chciał dogrywać niż wrzucać, ale z jego zagrania wyszedł strzał, który kompletnie zaskoczył Keylora Navasa. Dobrze podkręcona piłka spadła przy lewym słupku. Chwilę później było już 2:1, bo bezpośrednio z wolnego trafił Riyad Mahrez, wykorzystując dziurę w murze.
Jakby tego było mało, PSG straciło na ostatni kwadrans pomocnika Idrissę Gueye, który otrzymał czerwoną kartkę. To zdarzenie przesądziło o tym, że trener Mauricio Pochettino porzucił myśl o gonieniu wyniku za wszelką cenę. O wszystkim zadecyduje zatem rewanż, w którym PSG nie wystarczy jedno trafienie.
Piłkarz meczu: Kevin de Bruyne
Atrakcyjność meczu: 7/10
LIGA MISTRZÓW w GOL24
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?