Ligowy komentarz DZ: Ile tak naprawdę wart jest dzisiaj Jesus Jimenez

Komentarz DZ: Ile tak naprawdę wart jest dzisiaj Jesus Jimenez

Na postawione w tytule pytanie wbrew pozorom nie jest wcale łatwo odpowiedzieć. Oczywiście można posługiwać się rozmaitymi wycenami i analizami piłkarskich ekspertów, ale nawet one nie powiedzą nam całej prawdy.

Najprościej sięgnąć do niemieckiego portalu Transfermarkt, który wycenia piłkarzy w całej Europie. Przy grającym w Zabrzu od 2018 roku Hiszpanie widnieje suma 1,5 mln euro. Właśnie na tyle specjaliści od transferów wycenili Jimeneza w styczniu br., a po zakończeniu ostatniego sezonu jego wartość nie uległa zmianie. To najwyższa wartość napastnika, który w listopadzie będzie obchodził 28. urodziny, w całej karierze.

ZOBACZCIE ZDJĘCIA JESUSA JIMENEZA

Pod koniec sierpnia, czyli kilka tygodni temu, transfer Jimeneza chcieli przeprowadzić Turcy. Konyaspor oferował Górnikowi za tego piłkarza 550 tys. euro. Ktoś powie, że mało biorąc pod uwagę podaną wcześniej kwotę z Transfermarkt, ale pamiętajmy, że Hiszpanowi 30 czerwca 2022 r. kończy się kontrakt z zabrzańskim klubem i wówczas będzie mógł odejść z niego za darmo. To była przedostatnia szansa dla Górnika na zarobienie na nim jakichkolwiek pieniędzy.

Zabrzanie w ostatnim momencie wycofali się z umowy bojąc się, że bez Jimeneza spadną z PKO Ekstraklasy. Hiszpan jest bowiem w tej chwili w talii trenera Jana Urbana graczem kluczowym. Dość powiedzieć, że Jesus w tym sezonie w lidze strzelił pięć z ośmiu goli zdobytych przez 14-krotnego mistrza Polski. To więcej niż połowa dorobku zabrzan.

Jeśli spojrzeć na punkty, to tutaj udział Jimeneza jest jeszcze większy. Wiadomo, że mecz wygrywa cała drużyna, ale to gole Hiszpana dały Górnikowi jednobramkowe zwycięstwa nad Stalą i Wartą. Jesus trafił także do siatki w wygranym 3:1 spotkaniu z Jagiellonią i zremisowanym 2:2 meczu z Cracovią. Miał więc bezpośredni udział w wywalczeniu wszystkich 10 pkt zabrzan.

Z tej wyliczanki jasno wynika, że Jimenez jest dla Górnika bezcenny i aż strach pomyśleć co będzie jak opuści Zabrze po zakończeniu tego sezonu...