Czołówka mobilnych programów do czytania "na później" to Pocket, Readability oraz Instapaper - zarówno na Androida, jak i iOS. Te programy mają oczywiście swoje przeglądarkowe odpowiedniki i wtyczki umożliwiające łatwe zapisywanie tekstów. Jak to działa? Wystarczy założyć konta w tych serwisach i ściągnąć odpowiednią aplikację na smartfon czy tablet. Dowolny tekst będziemy mogli zapisać "na później", a po synchronizacji z serwisem przeczytać go w dowolnym momencie i to offline. Możemy dostosować m.in. rodzaj i wielkość czcionki, regulować podświetlenie, a nawet kolor tła, marginesy czy odstęp między wierszami. Słowem: czytanie jest przyjemne.
CZYTAJ WIĘCEJ WPISÓW NA BLOGU TECHNOBLOGIA
Pocket: to dawny Read It Later, kiedyś program płatny - dziś darmowy. Przeszedł duże przeobrażenie. Umożliwia nam nie tylko przechowywanie tekstów, ale także filmów i zdjęć. Możemy filtrować widok (po tytule bądź adresie URL), lista uzupełniona jest o miniatury zdjęć. W ustawieniach możemy m.in. wybrać, czy dane przechowujemy w pamięci telefonu czy na karcie SD i czy teksty ściągamy/synchronizujemy tylko przez wi-fi, co jest szczególnie ważne przy niewielkim pakiecie danych. Aplikacja umożliwia logowanie się do wybranych stron w internecie.
Readability: aplikacja z interfejsem w stylu retro jest znana przede wszystkim z iPhone`ów oraz iPadów, natomiast w Google Play pojawiła się dość późno, wiosną tego roku. Podobnie jak Pocket i Instapaper to nie tylko usługa sieciowa, ale także wtyczki do przeglądarek i mobilne aplikacje. W wersji na Androida w zakładce ustawienia wielkiego pola manewru nie mamy. Możemy jednak zmienić czcionkę i sposób podświetlenia ekranu. Ma kilka zalet: tak jak w przypadku Pocket możemy otworzyć tekst w desktopowej wersji nie korzystając z natywnej przeglądarki.
Instapaper: w tym zestawieniu jest jedyną płatna aplikacja (ok. 10 zł w Google Play). Na iOS to niemal kultowe narzędzie, ale nic nie wskazuje na to, by Instapaper stał się takim na Androida - na tej platformie obecny jest zresztą dopiero od kilku miesięcy. Powód jest jeden: twórca Instapaper, Marco Arment, to wielki miłośnik Apple. Ugiął się pod naciskami użytkowników, ale stworzenie aplikacji dla systemu Google zlecił innej firmie. Instapaper na Androida nie jest idealny, choć możemy ustawić limit artykułów, opcji synchronizacji, możemy ponadto tworzyć nowe foldery poza domyślnymi (Read Later, Liked i Archive).
Pocket wydaje się najlepszą opcją do obsługi treści. Co ciekawe, Instapaper nie poradził sobie z tytułem na naszej stronie.
Grzegorz Lisiecki
*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?