Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: Defekty "Kryształowej" są uderzające

Redakcja
Kryształowa w Katowicach
Kryształowa w Katowicach Katarzyna Pachelska
Niedawno na łamach Dziennika Zachodniego Michał Smolorz krytykował odnowioną restaurację "Kryształowa" w Katowicach. Twierdził, że jest w niej tak drogo, iż mógł sobie kupić tylko wodę mineralną, bo na coś innego nie było go stać. Napisał też, że wystrój jest kiczowaty - tak zaczyna swój list do redakcji Dziennika Zachodniego Czytelniczka z Chorzowa.

Przeważnie nie zgadzam się ze Smolorzem, ale tym razem ma absolutną rację. Wstąpiłam tam i zamówiłam pierogi. Po przeliczeniu okazało się, że jeden pierożek kosztuje około 10 złotych. To chyba najdroższe, jakie w życiu jadłam. Oczywiście restaurator może wyznaczać cenę, jaką chce, ale klienci chyba nie czegoś takiego oczekiwali.

To niejedyny defekt tej restauracji. Kiedyś kawiarnia była tu oddzielona od części, w której podawano posiłki. Teraz zamawiasz kawę i ciastko, a okazuje się, że siedzisz w restauracyjnej jadłodajni.

Najbardziej jednak irytowało mnie to, że przychodzisz do lokalu gastronomicznego, a po chwili okazuje się, że trafiłeś do jakiegoś dziwnego muzeum. Przychodzi tu mnóstwo ludzi z ulicy w jednym celu: aby sobie obejrzeć odnowiony lokal. Bez skrępowania chodzą między stolikami i gośćmi, którzy przyszli tutaj coś zjeść lub napić się. Konsument czuje się więc trochę jak małpa w klatce.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!