Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

List do DZ: W PRL-u historię Śląska pokazywano tylko z polskiego punktu widzenia

.
Nauczyciele: Przez cały okres PRL historia Śląska była przedstawiana w szkołach wyłącznie z polskiego punktu widzenia
Nauczyciele: Przez cały okres PRL historia Śląska była przedstawiana w szkołach wyłącznie z polskiego punktu widzenia Marzena Bugała
W toczonej na łamach "Dziennika Zachodniego" dyskusji na temat wystawy w Muzeum Śląskim, poświęconej historii naszego regionu, zapomina się o ważnym aspekcie, jakim jest edukacyjna funkcja muzeów. Wizyty w tych placówkach mają kształtować także wiedzę naszych uczniów o Śląsku; ta wiedza, co tu kryć, jest niewielka, mimo ogromnych wysiłków garstki nauczycieli-pasjonatów - pisze w liście do redakcji Dziennika Zachodniego Marcin Melon, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia na rzecz edukacji regionalnej "Silesia Schola". CZYTAJ CAŁY LIST PONIŻEJ TYLKO W DZIENNIKU ZACHODNIM

Z przeprowadzonych przed kilkoma laty przez Fundację dla Śląska i socjologów z Uniwersytetu Śląskiego badań wynika, że młodzi Ślązacy nie potrafią wymienić żadnych ważnych wydarzeń ani wybitnych postaci z historii swojego regionu. Dla wielu z nich wybitnym Ślązakiem był... Józef Piłsudski! Kiedy wówczas w publicznej debacie analizowaliśmy przyczyny tak katastrofalnego stanu wiedzy, wszyscy byli zgodni, że winny jest polonocentryzm edukacji szkolnej, którego ofiarami padali w czasach Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej dzisiejsi nauczyciele, a dziś padają uczone przez nich dzieci.

Przez cały okres PRL historia Śląska była przedstawiana w szkołach wyłącznie z polskiego punktu widzenia. Oznaczało to, że Śląsk "znikał" wraz z podziałem państwa Bolesława Krzywoustego, nigdy nie narodzili się najwybitniejsi z Piastów Śląskich, ani nikt inny, z kogo dzisiejsi młodzi Ślązacy mogliby być dumni, nie było tu wojny trzydziestoletniej ani innych wojen religijnych, nasz region nie dzielił losów Korony Czeskiej i państwa Habsburgów, nie doszło do wojen śląskich, nie było rewolucji przemysłowej. Śląsk ponownie pojawiał się dopiero przy okazji powstań śląskich, ale na te ostatnie także można było patrzeć w ściśle zadekretowany sposób. Tematem tabu była Tragedia Górnośląska. Ewentualna próba ocenzurowania wystawy w Muzeum Śląskim to nic innego jak próba powrotu do tamtych czasów. Ich efekt to dzisiejszy stan wiedzy młodych Ślązaków na temat naszego regionu.

My, nauczyciele-regionaliści wiemy dobrze, że problemem nie jest to, czy uczymy o Śląsku "z jakiejś perspektywy", bo uczyć można tylko na dwa sposoby: dobrze albo źle. Obowiązkiem nauczyciela jest nauczyć dziecko patrzeć na historię z różnych perspektyw, rozumieć racje różnych stron. Jeśli to nam się nie uda, wychowamy młodych ksenofobów. Ucząc o historii Śląska nie sposób pomijać wątków niemieckich, czeskich, żydowskich. Od placówek muzealnych oczekujemy wsparcia naszych wysiłków i pokazywania naszego regionu takim, jakim był rzeczywiście. Bez wstydliwego chowania wpływów niemieckich tylko dlatego, że niektórzy politycy chcą rywalizować z sobą o miano "prawdziwych polskich patriotów".

Jeśli uczeń powie na lekcji historii, że "Śląsk zawsze był polski", mamy obowiązek odesłać go do ławki z oceną negatywną i nie pomoże tłumaczenie, że jeszcze wczoraj, na wiecu którejś z partii ogólnopolskich, takie hasło wykrzykiwał tłum. Jeśli licealista, poproszony o przedstawienie rewolucji przemysłowej na Śląsku z niemieckiego punktu widzenia, odpowie, że nie zrobi tego, bo "perspektywa niemiecka" jest zła, również nie pomoże mu powołanie się na polityka. Tylko w ten sposób możemy wychować mądrych Ślązaków, świadomych wielokulturowości swojej małej ojczyzny, zamiast niedouczonych ksenofobów. Apelujemy zatem do polityków, nie krzywdźcie uczniów, w tym Waszych własnych dzieci, politycy skrzywdzili ich świadomość regionalną wystarczająco w latach 1945-1989. Świadomi swojej wielokulturowości Ślązacy nie są i nie chcą być zagrożeniem dla Polski, wolimy być jej wzbogaceniem.

Marcin Melon, przewodniczący zarządu Stowarzyszenia na rzecz edukacji regionalnej "Silesia Schola"


Stowarzyszenie na rzecz edukacji regionalnej "Silesia Schola" zostało zarejestrowane w lutym br. W gronie założycieli znaleźli się przedstawiciele środowiska nauczycielskiego, akademickiego, samorządowcy oraz reprezentanci organizacji regionalistycznych. Celem Stowarzyszenia jest wspieranie nauczycieli-regionalistów oraz upowszechnienie nauczania o regionie.

CZYTAJ WIĘCEJ LISTÓW DO REDAKCJI DZIENNIKA ZACHODNIEGO

Nasz adres: "Dziennik Zachodni" Media Centrum, ul. Baczyńskiego 25a, 41-203 Sosnowiec
Adres mejlowy: [email protected]

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO


*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: List do DZ: W PRL-u historię Śląska pokazywano tylko z polskiego punktu widzenia - Dziennik Zachodni