Pięć kolorowych szczupaków skaczących nad wirtualną taflą wody i hasło Rybnik - miasto z ikrą miało być oficjalnym znakiem promującym miasto.
Tymczasem kilka dni temu do urzędników i naszej redakcji trafił list od grafika komputerowego, który zarzuca autorowi logo, że odwalił fuchę. Zdaniem mieszkającego w Niemczech Aleksandra Kopii rybnickie logo jako żywo przypomina znak graficzny igrzysk panamerykańskich, które w 2007 roku odbyły się w Rio de Janeiro. Sprawa wywołała poruszenie w środowisku grafików komputerowych.
- Zarówno kolorystyka jak i kompozycja graficzna, a także układ cyfr jest identyczny jak w amerykańskim znaku. To pozwalają wątpić w oryginalność pomysłu i kreatywności autora i utwierdzają mnie w przekonaniu, że nie jest to zbieg okoliczności, a zwyczajna fucha odwalona za społeczne pieniądze - mówi Aleksander Kopia. - Rybnik jest miastem starym i z pewnością zasługuje na oryginalne logo, a nie znak podpatrzony. A niestety trudno oprzeć się wrażeniu, że mamy tu do czynienia z taką właśnie sytuacją.
I w sumie szkoda, bo miał być kawior, a wyszła kaszanka - dodaje. I rzeczywiście, nie trudno dostrzec podobieństwo między oboma znakami graficznymi. Identyczny jest układ elementów, zastosowano także niemal takie same kolory. Jedyna różnica jest taka, że rybnickie logo przedstawia pięć szczupaków, a amerykańskie - pięć ptaków. Swojego nowego znaku bronią jednak urzędnicy, którzy podobieństwa nie dostrzegają. - Różnica jest zasadnicza. Ptaki latają, a rybki pływają - ucina Adama Fudali, prezydent Rybnika.
Krzysztof Jaroch, rzecznik magistratu tłumaczy z kolei, że rybnickie logo z założenia miało nawiązywać do innego znaku, ale nie był to ten wskazany przez grafika. - Nasze logo miało nawiązywać do znaku graficznego województwa Śląskiego i akcji promującej region, czyli Śląskie, pozytywna energia. Zamówiony przez nas znak miał kojarzyć się z charakterem miasta i szczupakiem, który znajduje się w herbie - podkreśla rzecznik.
Podejrzenia o plagiat wywołały jednak potężną burzę w rybnickim urzędzie. Prezydent Fudali już zapowiedział, że poprosi autora rybnickiego logo o wyjaśnienia. - Za znak odpowiada jego autor, który w umowie zaświadczył nam, że logo będzie efektem jego pracy i nie narusza czyichkolwiek praw autorskich, ale trzeba to zweryfikować. Zastanawiam się jednak nad powrotem do naszego herbowego szczupaka - dodaje Fudali.
Podobieństwa nie widzę
Swojej pracy broni Bartosz Sapota z firmy, która opracowała logo.
Zapewnia, że logo amerykańskich igrzysk zobaczył pierwszy raz 30 marca, kiedy link do tego znaku przesłał mu Aleksander Kopia. - Stworzony przez nas znak nie był niczym sugerowany. Przedstawiliśmy pracownikom urzędu kilkadziesiąt propozycji loga, wspólnie wybraliśmy dziewięć z nich, nad którymi szczegółowo pracowaliśmy. - wyjaśnia. - Jedyne podobieństwo jakie dostrzegam, to użycie w obu znakach motywów zwierzęcych. Natomiast kolory zostały nam wcześniej narzucone przez pracowników urzędu- podkreśla Sapota.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?