Lokatorzy jak z koszmaru na Śląsku. Wynajmują, rujnują i znikają. "Zostawili 12 żywych rybek w butelce z resztkami oranżady". Zobaczcie!

"Uwaga, ostrzegam przed najemcami M. i M.(...), dziewczyna 18 lat, chłopak ok 22, Jastrzębie-Zdrój, Rybnik, Żory i okolice. Wyprowadzili się z mieszkania bez informowania bez niczego, zabrali klucze i zostawili tylko głupią kartkę z uśmieszkiem że klucze i reszta w skrzynce (w skrzynce nic nie było). Wrzucam zdjęcia jak wygląda mieszkanie po użytkowaniu przez 2 miesiące. Rzygać się chce, w butelce po oranżadzie z resztkami gazowanego napoju zostawili ok 12 żywych rybek, cztery zdechły, resztę póki co udało się uratować - anons o takiej treści pojawił się na rybnickich, jastrzębskich stronach ogłoszeniowych!

Właścicielka mieszkania przestrzega wynajmujących przez parą, która ma wynajmować mieszkania i dosłownie doprowadzać je do ruiny! Na zdjęciach widać stosy, śmieci, zniszczenia, na podłodze aż lepi się od brudu i zaschniętego psiego moczu! Nasz dziennikarz skontaktował się z właścicielką mieszkania, które było wynajmowane w Jastrzębiu-Zdroju.

- Smród jest nadal niewyobrażalny, od kilku dni okna pootwierane, psi mocz wżarł się w gres w płytkach. To jest niepojęte. Mieli trzy psy, chociaż w pewnym momencie po skargach lokatorów, że nie są wyprowadzane i ciągle szczekają, zakazaliśmy lokatorom ich trzymania. Ale tego się nie spodziewaliśmy. Postanowiłam ostrzegać innych. Już znaleźli nowe lokum, właściciel się dowiedział. Skontaktowała się też pani z Rybnika, której mieszkanie "urządzili" podobnie - mówiła nam właścicielka.

Ona z kolei pokazała efekty działalności pary na zdjęciach na grupie rybnickiej. Komentarzom nie ma końca! O sprawie zrobiło się na tyle głośno, że "uciekający" zostali namierzeni. Sami zgłosili się do właścicielki mieszkania z Jastrzębia i chociaż początkowo chłopak udawaj chojraka, ostatecznie para zobowiązała się do pokrycia szkód i posprzątania syfu, jaki zostawili. Trzymamy na słowo, ze tak się stanie. Jesteśmy w kontakcie z właścicielką mieszkania i na pewno sprawdzimy, czy dotrzymali słowa! Najważniejsze, że kolejni wynajmujący już wiedzą, z kim mają do czynienia i mogą uniknąć kłopotów.