Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lorena Franco „Ona to wie” RECENZJA: thriller psychologiczny hiszpańskiej autorki z niewykorzystanym potencjałem

Maria Olecha-Lisiecka
Maria Olecha-Lisiecka
Lorena Franco „Ona to wie”
Lorena Franco „Ona to wie” Mat. pras. wydawnictwa Albatros
Thrillery psychologiczne robią furorę. Po ogromnych sukcesach wydawniczych „Dziewczyny z pociągu” Pauli Hawkins, „Zaginionej dziewczyny” Gillian Flynn, „Za zamkniętymi drzwiami” B. A. Paris i „Kobiety w oknie” A. J. Finna, nastąpił wysyp książek tego gatunku, także na polskim rynku. I tak po raz pierwszy w Polsce wydana została książka Loreny Franco „Ona to wie”. Niestety, to nie jest dobry thriller psychologiczny. Mnie ta książka rozczarowała.

Na początek kilka słów o fabule. Akcja dzieje się w Barcelonie. I to akurat plus tej powieści. Główną bohaterką książki „Ona to wie” jest Andrea, niespełniona pisarka. Andrea ma problemy w małżeństwie, jest uzależniona od alkoholu i środków uspokajających. Ponieważ jej życie prywatne i zawodowe jest w rozsypce, żyje życiem innych ludzi. Andrea całe dnie spędza na obserwowaniu przez okno życia sąsiadów. A zwłaszcza pewnego idealnego małżeństwa mieszkającego po drugiej stronie ulicy.

Pewnego dnia do drzwi Andrei puka dawno niewidziany przez nią szwagier Victor. Równocześnie znika sąsiadka z naprzeciwka. Czy pojawienie się Victora ma z tym jakiś związek? Czy alkohol i tabletki nie wpłynęły na postrzegania świata przez Andreę? Czy kobieta na pewno widzi i słyszy to, rzeczywiście się dzieje, czy rodzi się to w jej zamroczonym umyśle? Andrea postanawia sama odkryć prawdę na temat zaginięcia sąsiadki. Zaczyna się czuć coraz bardziej zagrożona…

Trudno nie porównywać thrillera Loreny Franco do innych, bardzo dobrych książek, jakie powstały w tym gatunku. Tym bardziej, że autorka sama o takie porównanie wręcz się prosi, nie siląc się na oryginalną fabułę i nie tworząc wyróżniającej w jakiś szczególny sposób głównej bohaterki.

B. A. Paris "Na skraju załamania". Thriller psychologiczny, który wciąga

Rozumiem kreację Andrei, która choć jest jak zgrany motyw: kobieta z problemami psychicznymi, osobistymi, łykająca leki i popijająca je alkoholem, do tego podglądająca przez okno sąsiadów, niezdecydowana, niezaradna życiowo, nieco irytująca, to właśnie taka powinna być.

Każdy gatunek rządzi się swoimi prawami. W kryminałach głównymi bohaterami często są policjanci alkoholicy ze złamanym życiorysem, łapiący życiową równowagę tylko wtedy, kiedy prowadzą śledztwo, a w thrillerach psychologicznych protagonistkami są najczęściej kobiety z problemami wszelakimi: osobistymi i psychicznymi.

Jednak nie mogę wybaczyć Lorenie Franco, że zabiła tę książkę nużącą fabułą, przydługimi i płytkimi opisami nastrojów bohaterki (nie wiem, na ile jest to wina autorki, a na ile polskiego tłumaczenia, ale momentami ocierają się te opisy o infantylizm) oraz brakiem napięcia, które powinno się czytelnikowi udzielić. Pierwszoosobowa narracja i ciekawe zakończenie nieco ratują ten thriller, ale nie na tyle, abym przebrnęła przez tę książkę nie męcząc się. Słowem: autorka zrobiła wszystko, aby jej thriller psychologiczny wypadł słabo.

A. J. Finn "Kobieta w oknie". Bardzo dobry thriller psychologiczny

A szkoda, bo nawet wykorzystując znamienny dla tego gatunku typ protagonistki, Lorena Franco mogła napisać dobrą książkę. Zabrakło inwencji, sprawnego pióra, własnego stylu i umiejętnego wykorzystania cech thrillera psychologicznego w powieści.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!