Lotnisko w Kaniowie ma dłuższy pas startowy - prawie 1 km długości zapewni komfort pilotom

Na terenie Bielskiego Parku Technologicznego, Lotnictwa, Przedsiębiorczości i Innowacji trwają odbiory techniczne inwestycji, która wydłużyła utwardzony pas startowy tamtejszego lotniska z 700 metrów do 995 m. Została też poszerzona droga, która wcześniej miała 24 metry szerokości, a teraz liczy 30 metrów szerokości.

- Rozbudowa pasa to odpowiedź na oczekiwania klientów lotniska - mówi Andrzej Płonka, starosta bielski. To kwestia głównie bezpieczeństwa. Wiadomo, że na dłuższym i szerszym pasie łatwiej wylądować nawet jeśli jest gorsza pogoda” - dodaje.
Płonka podkreśla, że wydłużenie pasa nie oznacza, że w Kaniowie będą teraz lądowały większe samoloty. Lotnisko ma służyć obsłudze ruchu małych statków powietrznych.

- Słyszałem obawy mieszkańców, że będą tu latać większe samoloty. Nie będą. To lotnisko ma służyć ruchowi małych jednostek, góra 10, 12-osobowych - mówi starosta Płonka.

Małe samoloty lądujące w Kaniowie mogą zatankować albo zaparkować w hangarze. Są to głównie loty biznesowe, rzadziej rekreacyjne. Coraz częściej jednak zdarza się, że ktoś przylatuje tu w celach turystycznych, bo chce zwiedzić Oświęcim czy Kraków. Ważną częścią przedsięwzięcia są hale, w których odbywa się działalność gospodarcza związana z lotnictwem, a także produkcja z branży automotiv.

Bielski park lotniczy to sztandarowe dzieło bielskiego samorządu powiatowego. Powstał w 2008 r. dzięki unijnemu dofinansowaniu na terenach pokopalnianych. Wybudowano tam potrzebną do rozwoju firm z branży lotniczej infrastrukturę, m.in. nowoczesne hale produkcyjne i hangary, 700-metrowy asfaltowy pas startowy, drogi kołowania, miejsca postojowe dla samolotów, stację paliw oraz nowoczesny budynek kontroli lotów z zapleczem biurowym. Jednym z jego trzech udziałowców był Powiat Bielski. Obecnie udział samorządu wynosi kilka procent, pozostała część jest podzielona między prywatnych inwestorów.

Przez ostatnie miesiące – od grudnia 2019 r. park lotniczy w Kaniowie był także tymczasową bazą Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – na czas budowy nowej bazy LPR w Katowicach Muchowcu . Do dyspozycji pogotowia był hangar oraz zaplecze techniczne i socjalne dla pracowników. Z Kaniowa przez ostatnie miesiące załoga LPR obsługiwała zdarzenia na terenie Beskidów. Była wzywana do wypadków z udziałem turystów w trudno dostępnych rejonach górskich, a także innych zdarzeń np. drogowych. Gdy jednak baza w Muchowcu została wybudowana, od 23 października śmigłowca LPR nie ma już w Kaniowie.