Łukasz Kohut w liście do Andrzeja Dudy: Uznanie języka śląskiego nie zagraża Polsce. Może być silna swoją wielokulturowością

Kohut: Polska może być silna swoją wielokulturowością, uznanie języka śląskiego nie zagraża Polsce

Swój list Łukasz Kohut zaczyna od odniesienia się do wydarzeń z pierwszej połowy XX wieku, czyli powstań śląskich z lat 1919-1921, plebiscytu, II wojny światowej, Tragedii Górnośląskiej i zniesienia statutu organicznego, który nadawał województwu śląskiemu szeroką autonomię.

- Dyskryminacja naszego języka, nieuznawanie Ślązaków za mniejszość etniczną, skolonizowanie śląskiego przemysłu – to problemy, z którymi borykamy się od pokoleń - pisze europoseł z Rybnika.

Robi to w kontekście zbliżającego się Narodowego Spisu Powszechnego, w którego ostatniej edycji 846,7 tys. osób zadeklarowało narodowość śląską. Od tego czasu minęło 10 lat.

- I co - i nic. Kolejna stracona dekada, kolejne próby uznania języka śląskiego i Ślązaków za mniejszość etniczną w polskim parlamencie spełzły na niczym - podkreśla Kohut.

- A przecież Polska może być silna swoją wielokulturowością, uznanie języka śląskiego za język regionalny nie zagraża Polsce, wbrew temu co twierdzi najnowszy dokument rządowy, Ślązacy nie są ukrytą opcją niemiecką, wbrew temu co mówi prezes jednej z partii - wyjaśnia.

To oczywiście odniesienie do pisma Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, którego eksperci oceniają, że oficjalne uznanie języka śląskiego za język regionalny może unicestwić polszczyznę, a także do słów Jarosława Kaczyńskiego, który przed laty nazwał Ślązaków "zakamuflowaną opcją niemiecką".

Łukasz Kohut zaprasza prezydenta Andrzeja Dudę na szczerą rozmowę o Śląsku

Na końcu europoseł zaprasza prezydenta Andrzeja Dudę na spotkanie.

- Jak sam Pan wielokrotnie wspominał podczas swoich wizyt w naszym hajmacie: Śląsk jest wartością dla Polski. Dodam od siebie - Śląsk jest wartością dla całej Unii Europejskiej - podkreśla Kohut.

- Jako Poseł do Parlamentu Europejskiego ze Śląska i całego województwa śląskiego, proponuję spotkanie w dogodnym dla Pana terminie, miejscu (Warszawa, Śląsk czy Bruksela) i szczerą rozmowę o Śląsku i Ślązakach - o trudnej historii tej ziemi jak i o rzeczach wspólnych, które nas łączą i pozwalają budować porozumienie - dodaje.

Kohut: Nie ma żadnej poważnej debaty na temat Śląska

W rozmowie z DZ europoseł przyznaje, że nie liczy na to, aby prezydent zdecydował się na spotkanie lub chociaż odpowiedź na list. W ten sposób chce jednak podkreślić chęć i gotowość do dialogu na temat Śląska.

- Tematów do rozmowy jest znacznie więcej. To m.in. transformacja energetyczna i kolejne 200 lat wydobycia na Śląsku, o którym niegdyś mówił Andrzej Duda, ale także integracja europejska - wymienia.

- Mamy stulecie powstań śląskich, stulecie plebiscytu, ale nie ma żadnej poważnej debaty na temat Śląska. Nikt nie rozmawia o naszej tradycji i kulturze, historii, która nadal pozostaje zakłamana, problemach związanych z transformacją, a sprawę oficjalnego uznania języka śląskiego kolejny raz próbuje się wyrzucić do kosza - oburza się Kohut.

W setną rocznicę plebiscytu na Górnym Śląsku regionaliści chcieli wybrać się do Warszawy, aby przypomnieć rządowi Prawa i Sprawiedliwości o sprawach ważnych dla regionu. Plany pokrzyżowała pandemia COVID-19. Postanowiłem upomnieć się o te kwestie w liście - dodaje europoseł.