Łukasz Podolski wrócił do domu. Obiecał to swojej babci i dyrektorowi Górnika Zabrze
Podolski to mistrz świata z 2014 roku z Brazylii, a także brązowy medalista mundiali w 2006 i 2010 r. W mistrzostwach Europy „Poldi” może się pochwalić srebrem zdobytym w 2008 r. na boiskach Austrii i Szwajcarii, a także dwoma półfinałami osiągniętymi w 2012 i 2016 r.
Ściągnięcie do klubu gracza z taką przeszłością jest wielkim sukcesem marketingowym Górnika, który, miejmy nadzieję, przełoży się także na sukces sportowy. Podolskiego nie byłoby jednak w Zabrzu, gdyby nie jego babcia Zofia Budzińska, która mieszkała w dzielnicy Gliwic - Sośnicy leżącej zaledwie kilka kilometrów od Stadionu imienia Ernesta Pohla. „Poldi” wyjechał z Polski do Niemiec jako dwulatek, ale później to właśnie do babci Zosi przyjeżdżał na wakacje i to jej obiecał, że kiedyś założy koszulkę Górnika.
ZOBACZCIE ZDJĘCIA ŁUKASZA PODOLSKIEGO
„Byłaś dla mnie kimś więcej niż tylko Babcią: uważałaś na mnie, gotowałaś dla mnie pyszności. Jako mały chłopiec grałem z Tobą w piłkę. Uczyniłaś mnie tym, kim jestem. Zawsze wierzyłaś we mnie i moje marzenia. Razem zdobyliśmy ten medal mistrzostw świata! Byłaś taka dumna. Teraz już Cię nie ma, a to sprawia, że jestem więcej niż tylko smutny. Będę myślał o naszych pięknych chwilach, zawsze będziesz przy mnie. Kocham Cię całym sercem! Spoczywaj w pokoju tam na górze! Tęsknie za Tobą” - napisał „Poldi” po śmierci pani Zofii w 2019 roku ilustrując ten wpis swoim zdjęciem z babcią i złotym medalem mundialu w Brazylii.
Drugą osobą, której 130-kro-tny reprezentant Niemiec obiecał, że zagra w Zabrzu był Krzysztof Maj, były dyrektor klubu i jego wieloletni przyjaciel. On również nie doczekał jednak tej chwili, gdyż zmarł nagle w 2015 roku w wieku zaledwie 39. lat.
Temat przyjścia „Poldiego” do Zabrza wracał z każdym upływającym kontraktem zawodnika, który w reprezentacji Niemiec strzelił aż 49 goli plasując się pod tym względem na trzecim miejscu na liście wszech czasów Die Mannschaft. Mówiło się o tym po wygaśnięciu jego umowy z Arsenalem, później z Interem i Galatasaray, ale zabrzan zwyczajnie nie było stać na takiego piłkarza. Gdy w 2017 r. urodzony w Gliwicach zawodnik zamiast Górnika wybrał japoński Vissel Kobe wielu fanów straciło już nadzieję.
- Kocham Górnika i wciąż chcę w nim zagrać. Pamiętam co obiecałem działaczowi tego klubu, świętej pamięci Krzyśkowi Majowi. Obiecałem, że zagram w Górniku. Pamiętam też to co mówiłem mojej ukochanej babci. Ja się z mojej obietnicy nie wycofuję, ale to wszystko musi być dobrze poukładane - mówił Podolski w wywiadzie z „Super Expressem” po powrocie z Japonii i... podpisał kontrakt z tureckim Antalyasporem.
W końcu jednak „Poldi” spełnił swą obietnicę i dziś podpisze roczną umowę z Górnikiem, choć miał dużo lepsze finansowo oferty z meksykańskiego Quereraro FC, brazylijskiego Fortaleza Esporte Clube czy zespołów z Kataru i Turcji.
- Nie przyleciałem tu na jeden dzień, ale na rok, a może i dłużej, bo chcę pomóc temu klubowi. Nie ma przecież w Polsce lepszego klubu niż Górnik. Zawsze mu kibicowałem i nawet grając gdzie indziej śledziłem losy Górnika, oglądałem jego mecze, jak nie na żywo, to później w Internecie sprawdzałem jak grał Górnik, na którym miejscu jest w tabeli. Stadion jaki mamy każdy wie - nie jest jeszcze w pełni gotowy, ale klub ma wspaniałą historię i świetnych kibiców. Zawsze mówiłem, że zagram w Górniku. Słowo to jest słowo i teraz go dotrzymuję, z czego się bardzo cieszę - powiedział Podolski po wylądowaniu na lotnisku w Pyrzowicach.
Prezes Górnika Dariusz Czernik nie ukrywa, że po informacji o przyjściu „Poldiego” zapanowało prawdziwe szaleństwo, a jego telefon się urywa, bo nagle wszyscy chcą kupić karnety VIP na nowy sezon albo miejsce w Strefie Biznesu. Trybuny Areny Zabrze na meczach z udziałem Podolskiego z pewnością zapełnią się kompletem widzów.
Taki przypływ gotówki jest klubowi potrzebny, bo przecież mimo sentymentu „Poldi” nie będzie grał tu za darmo. Piotr Koźmiński z portalu „Sportowe Fakty” podał, że 36-letni piłkarz za sezon ma zarobić mniej niż pół miliona euro. Jak na tego typu gracza, to mało, ale suma blisko 2 mln zł w zabrzańskich warunkach wydaje się niebotyczna.
Klub ma pomysł, by wykorzystać swojego nowego piłkarza nie tylko na boisku, ale i poza nim. Warto też dodać, że kibice nie powinni oczekiwać od 36-letniego napastnika cudów. W poprzednim sezonie w Turcji w 36 meczach ligowych i pucharowych Podolski strzelił pięć bramek, a w internetowym wywiadzie sam stwierdził, że potrzebuje teraz około 3-4 tygodni wspólnych treningów z drużyną, by odzyskać formę.
- Nie powiem, że ze mną w składzie Górnik będzie grać o mistrzostwo Polski, bo nie wiem, czy nas na to stać. Mnie nie chodzi o to, żeby Łukasz Podolski przyszedł, strzelił dwadzieścia bramek i powiedział: „odchodzę z Górnika gdzieś do Turcji”. Moim celem jest, żeby być w klubie i pomóc w takich sprawach jak stadion czy marketing. Bardzo chcę też pomóc w rozwoju Akademii Górnika. Ona już teraz jest super ustawiona, ale zawsze można jeszcze coś poprawić, usprawnić, znaleźć teren na no-we boiska dla dzieciaków - stwierdził Podolski w wywiadzie udzielonym w swoim ośrodku Strassenkicker Base w Koloni telewizji Górnik.TV.
Podolski grę w Zabrzu będzie łączył z występami w roli jurora w niemieckiej wersji programu „Mam Talent”, w której w nowym sezonie zastąpi Dietera Bohlena z Modern Talking. Kontrakt z RTLma nawet dłuższy niż z Górnikiem, a w Zabrzu głowią się teraz jak pogodzić te dwie role swojego nowego gracza. Z nieoficjalnych informacji wynika, że klub zwrócił się do Ekstraklasy SA o wyznaczanie meczów Górnika w terminach, które by nie kolidowały z nagraniami programu rozrywkowego w Niemczech. Reakcja spółki prowadzącej rozgrywki na tę prośbę jest pozytywna, bo taka gwiazda jak Podolski z pewnością może wpłynąć na zwiększenie zainteresowania PKO Ekstraklasą poza granicami Polski.
Dziś o godz. 19 na Stadionie im. Ernesta Pohla zaplanowane jest spotkanie Podolskiego z kibicami Górnika. Wielu fanów wybiera się na stadion w koszulkach „Witaj w domu Poldi” sprzedawanych od wtorku w klubowym sklepie w cenie 69 zł. Od dziś można w nim kupić także piękny czarny wyjazdowy trykot Górnika z numerem 10 na plecach i nazwiskiem Podolski, który kosztuje 269 zł.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?