Łukasz Tumicz odchodzi z Zagłębia Sosnowiec. Chce poświęcić się rodzinie

Łukasz Tumicz jest wychowankiem Reduty Bisztynek. Potem występował w młodzieżowych drużynach Stomilu Olsztyn i w Stanach Zjednoczonych w zespołach Winchendon School oraz Rhode Island Rams. Po powrocie do kraju był zawodnikiem Jagiellonii Białystok, Supraślanki Supraśl, ponownie Jagielloni, OKS-u 1945 Olsztyn, Górnika Polkowice, Olimpii Grudziądz, Ruchu Radzionków, GKS-u Tychy a od 2013 roku Zagłębia Sosnowiec.

W barwach drużyny ze Stadionu Ludowego Łukasz Tumicz ogółem rozegrał 74 spotkania, w których strzelił trzynaście bramek.

- Awansowaliśmy do I ligi. Mamy satysfakcję, że udało się zdobyć ten awans oczekiwany przez kibiców. Teraz postanowiłem poświęcić się mojej rodzinie. Już parę ładnych lat podróżuję po Polsce. Wcześniej sześć lat w Stanach, teraz też siedem lat gdzieś jeżdżę, także postanowiłem po wcześniejszych ustaleniach z prezesem, że z końcem sierpnia rozwiążemy kontrakt za porozumieniem stron. Z tego miejsca chciałbym podziękować wszystkim za wspólnie spędzony czas. Serdecznie dziękuję całemu Zagłębiu i wszystkim kibicom - mówił po meczu z Pogonią Siedlce Łukasz Tumicz.

Piłkarz odchodzi z Zagłębia w trakcie z sezonu, bo takie były jego ustalenia z prezesem klubu Marcinem Jaroszewski. Chodziło o to, by kadra zespołu była stabilniejsza. Jak podkreśla Tumicz, w Sosnowcu stworzyła się wspaniała, scalona drużyna.

Jaka będzie najbliższa przyszłość byłego już zawodnika Zagłębia?

- Żona mieszka z dziećmi w Białymstoku i tam będę się pomału stabilizował. Żona ma swój biznes będę jej w tym pomagał. Więcej szczegółów nie mogę zdradzić. Może jeszcze coś pogram, ale to na pewno nie będzie już piłka profesjonalna - mówił Tumicz.

- O odejściu Łukasza wiedzieliśmy już od dwóch miesięcy. Szukaliśmy zawodników na tę pozycję. Łukasz chce poświęcić się rodzinie. Uszanujmy jego decyzję - powiedział podczas pomeczowej konferencji prasowej trener Zagłębia Artur Derbin.

Przed meczem z Pogonią Łukaszowi Tumiczowi za grę w Zagłębiu podziękował prezes Marcin Jaroszewski i trenerzy. Z trybun zawodnika pożegnała także owacja na stojąco.

*Kontrowersyjna reklama Żytniej to wstyd dla całej branży. Polmos przeprasza
*Pies uratował dziecko od śmierci! Suczka Perełka bohaterką. Oto ona
*Sosnowiec lepszy od Katowic. Ulica Małachowskiego bardziej zabawowa niż Mariacka
*Przepis na leczo SPRAWDZONY I NAJSZYBSZY
*Gdzie jest Basia, która jako dziecko zaginęła 15 lat temu? Rodzice wciąż szukają