Spotkał się pan nieoficjalnie z Piotrem Dudą, przewodniczącym Śląsko-Dąbrowskiej Solidarności. Proszę powiedzieć, z czyjej inicjatywy odbyło się to spotkanie?
Zaprosiłem pana przewodniczącego Dudę, bo uważam, że warto rozmawiać. Zasadniczym tematem miały być obchody 4 czerwca w naszym regionie.
Czy posunęli się panowie o krok w stosunku do wypowiedzi przewodniczącego Dudy z minionego czwartku, że Solidarność jest obrażona na brak zaproszenia z pańskiej strony na te obchody?
Rozmawialiśmy o tym, że jest to święto narodowe, ważne dla wszystkich Polaków. Solidarność organizuje jednak własne obchody, więc dyskutowaliśmy o tym, czy nie warto zorganizować manifestacji pokojowej, ale bez ognia, wybuchów petard, palenia opon. Pokojowej, jak podkreślam, bo takie są oczekiwania Polaków, dla których 4 czerwca, dwudziesta rocznica obalenia komunizmu, stał się świętem i nie chcą w tym czasie żadnej burzliwej manifestacji.
I co na to odpowiedział panu przewodniczący Duda?
On nadal podtrzymuje deklarację zorganizowania wielkiej manifestacji Solidarności. Jak powiedział, żeby zwiększyć frekwencję w obchodach 4 czerwca... Zadeklarował jednak, że będzie to manifestacja pokojowa.
I co? Dał pan wiarę jego zapewnieniom?
Jestem człowiekiem dobrej woli, a słowa przewodniczącego regionalnej Solidarności są przeze mnie traktowane poważnie. Jego deklaracja jest o tyle ważna, że zależy mi, by Śląsk nie był pokazywany przez pryzmat górniczych, burzliwych protestów na ulicach Warszawy, powiązanych z rzucaniem śrub, odpalaniem petard i dymem opon. Taki PR nie jest nam w ogóle potrzebny.
Cały wywiad czytaj w czwartkowym wydaniu Polski Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?