Wiele wskazuje na to, że straci on stanowisko. Póki co jest nieuchwytny. Podobno przebywa na zwolnieniu lekarskim po operacji.
O burmistrzu i jego problemach z lustracją pisaliśmy już rok temu. W Pszczynie pojawiły się wtedy pogłoski o współpracy Szostaka z bezpieką. On sam zaprzeczał, ale w końcu na spotkaniu z mieszkańcami przyznał się.
Zdaniem prokuratorów IPN, Szostak zataił, że w latach 1977-1979 był TW Ryszard.
Jak już pisaliśmy, z zachowanych akt wynika, że w czasie ostatnich dwóch lat studiów na Uniwersytecie Śląskim miał przekazywać informacje na temat nastrojów wśród kolegów i wykładowców.
W oświadczeniu lustracyjnym, złożonym przed ostatnimi wyborami samorządowymi, Szostak podał jednak, że nie pracował, nie pełnił służby i nie był współpracownikiem organów bezpieczeństwa PRL. Skłamał, bo bał się reakcji wyborców.
- Zostałem zmuszony do współpracy. Nie przekazywałem niczego, co nie byłoby powszechnie wiadome. Dlatego myślałem, że nie skłamałem w oświadczeniu - powiedział rok temu.
Zdaniem śledczych, Szostak został pozyskany do współpracy na zasadzie dobrowolności. Z zachowanych w instytucie materiałów wynika, że nie dostawał pieniędzy za przekazywane informacje.
Współpraca trwała do czasu zakończenia studiów. Wtedy Szostak wstąpił do PZPR.
Jeśli sąd uzna Szostaka za kłamcę, nawet przez 10 lat nie będzie mógł pełnić funkcji publicznych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?