Jednak swoim zwyczajem Magdalena Wala nie skupiła się na przebiegu samej bitwy z 15 sierpnia 1920 roku. Świetnie za to nakreśliła społeczno-polityczno-obyczajowe tło tego ważnego historycznie wydarzenia, pozwalając, aby czytelnicy zrozumieli, co działo się w Polsce roku 1920, dlaczego zagrożenie utraty niepodległości stało się tak realne i skąd wzięły się nastroje probolszewickie. Pokazała niesamowitą solidarność i ofiarność społeczeństwa polskiego zjednoczonego wobec wroga. Wreszcie autorka w „Klątwie ruin” przypomniała, jak na zewnętrzne zagrożenie reagowali politycy różnych opcji, gazety i Kościół.
Wielka historia posłużyła Magdalenie Wali do opowiedzenia losów Anieli Wilczkówny i porucznika Rafała Mielżyńskiego. Aniela wywodzi się z chłopskiej rodziny. Dzięki protekcji zdobywa wykształcenie i dostaje pracę jako panna do towarzystwa w ziemiańskiej rodzinie. To tam poznaje porucznika Mielżyńskiego, krewnego swej chlebodawczyni.
Mężczyzna jest wyraźnie zafascynowany Anielą, ale ona stara się kierować rozumem, nie sercem. A rozum mówi, że pochodzą z dwóch różnych światów, dzieli ich społeczna przepaść. Mezalians wywołałby skandal nie tylko w Olszanach, gdzie mieszkają.
Do tego Wilczkówna skrywa pewną bolesną tajemnicę. Przeżyła tragedię, która naznaczyła ją traumą i piętnem na całe życie. Kiedy pewnego dnia poznaje historię ruin pobliskiego zamku, zafascynowana postanawia odkryć, kim była tajemnicza Rudowłosa, o której mieszkańcy opowiadają legendy...
Widać, że Magdalena Wala doskonale czuje się w przeszłości. Jako historyczka ma wiedzę, którą potrafi się dzielić w ciekawy sposób, zaś jako pisarka w znacznym stopniu poprawiła swój warsztat. Książka napisana jest barwnym językiem, momentami stylizowanym na polszczyznę z lat 20., dialogi są żywe, bohaterowie z krwi i kości. Jeśli do tego dołożyć bogate tło społeczno-obyczajowe, doskonale odwzorowane realia życia Polaków w 1920 roku oraz panujące w kraju nastroje społeczno-polityczne, to w rezultacie czytelnicy otrzymują wciągającą i przejmującą historię, od której nie sposób się oderwać.
„Klątwa ruin” ma wszystkie elementy, które powinna mieć bardzo dobra powieść historyczna: wciągającą fabułę, wyraziste postaci, bardzo dobrze nakreślone tło historyczne, wątki obyczajowe i wątek miłosny, a także tajemnice i garść humoru. Będzie doskonałym wyborem jako lektura na wakacje, zwłaszcza dla czytelników, którzy lubią, kiedy książka nie tylko wciąga, ale i skłania do refleksji.
A zapewniam, że refleksji i analogii do współczesnego życia społeczno-politycznego po lekturze „Klątwy ruin” nie brakuje. Polecam!
„Dziennik Zachodni” jest patronem medialnym powieści „Klątwa ruin” Magdaleny Wali.
Magdalena Wala, „Klątwa ruin", Książnica, 2020, 296 stron
Nie przeocz
Bądź na bieżąco i obserwuj
Zobacz Q&A z o Tomaszem Jacykowem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?