Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Makabra w Kłobucku. Psy były przerabiane na smalec

MT
ARC DZ
Makabrycznego odkrycia dokonali w środę policjanci z Kłobucka i członkowie Fundacji For Animals. Na jednej z posesji psy były masowo zabijane i przerabiane na rzekomo leczniczy smalec.

W trakcie środowej interwencji policjanci natrafili na kilkadziesiąt litrów smalcu zgromadzonego w butelkach i przeznaczonego najprawdopodobniej do sprzedaży. Czy to smalec z psów - okaże się dopiero po laboratoryjnych badaniach. Ale wszystko przemawia za tym, że tak właśnie jest.

W prowizorycznych kojcach za metalową siatką trzymanych było bowiem kilkadziesiąt psów. A na podwórku odkryto także walające sie szczątki zwierzęce - skóry i kości. Jako dowód w sprawie zabezpieczono zakrwawioną wirówkę, siekierę oraz poplamioną krwią odzież roboczą.

- Od naszego informatora wiemy, że przerabianie psów na smalec trwa w tej rodzinie od pokoleń. Niestety jest popyt, bo w naszym społeczeństwie nadal pokutuje przeświadczenie, że psi smalec ma właściwości lecznicze. Także ten sam informator opowiedział nam w szczegółach o sposobie zabijania zwierząt, które najpierw polewane są wodą, a potem rażone prądem - mówi Renata Mizera z Fundacji For Animals, która brała udział w interwencji.

To nie pierwsza afera z psim smalcem. Zobacz film

Na miejscu policjanci przesłuchali 37-letnią właścicielkę posesji, która nie przyznała się jednak do zabijania psów i przerabiania ich na smalec twierdząc, że w butelkach jest smalec wieprzowy, a psy należą do jej matki, która trzyma je dla przyjemności.
Informacja o ubojni psów dotarła do Fundacji For Animals w Częstochowie już w lutym. Jednak dopiero teraz po wielu miesiącach mozolnych badań i procedurach prawnych udało się zebrać przekonujące dowody na to, że na posesji w Kłobucku masowo zabijane są zwierzęta.

- Dokonaliśmy zakupu kontrolowanego. Powiedzieliśmy, że mamy bardzo chorego dziadka, który wierzy, że uratuje go tylko smalec z psów. Kobieta, która go nam sprzedała, stwierdziła, że z pewnością mu pomoże, bo sama codziennie daje swojemu dziecku jedną łyżeczkę do herbaty - mówi Renata Mizera.

Po tym zakupie smalec powędrował do laboratorium Instytutu Zootechniki w Krakowie. Po kilku miesiącach fundacja miała już wyniki, które częściowo potwierdziły ich przypuszczenia - smalec zrobiony był m.in. z kota. Tak czy inaczej wyczerpywało to znamiona znęcania się sie nad zwierzętami.

Kolejne tygodnia zajęło załatwianie pozwolenia na wizje lokalną i zainteresowanie sprawą prokuratury, która wreszcie wydała zgodę na przeprowadzenie niezapowiedzianej interwencji. Zakończyła się powodzeniem.

Członkowie fundacji jeszcze w srodę zabrali do schroniska jedną sukę i jej szczeniaki. Kolejne psy mają znaleźć się w bezpiecznym miejscu w czwartek. Także tego dnia o losie 37-letniej kobiety, która w tym samym gospodarstwie, gdzie zabijano zwierzęta, wychowuje dwie córki, ma zadecydować sąd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Makabra w Kłobucku. Psy były przerabiane na smalec - Dziennik Zachodni