Nie dzięki wynikom, ale awanturze pomiędzy selekcjonerem Marco Bonittą, menedżerem kadry i kilkoma zawodniczkami - po ich spóźnieniu się na kolację po pogrzebie Agaty Mróz. Wczoraj po tej burzy nie było już śladu.
- Możecie być spokojni, wszystko jest już w porządku - mówi Małgorzata Glinka-Mogentale.
W czwartek był czas na takie wypowiedzi. Zorganizowano tzw. dzień otwarty i kadrę odwiedziła liczna grupa dziennikarzy. - Treningu nie będzie, ale dziewczyny skończą makijaż i za chwilę odpowiedzą na wszystkie pytania - zakomunikował menedżer kadry siatkarek Wojciech Czayka, stojąc w progu ośrodka COS w Szczyrku.
Dla Katarzyny Gajgał ważniejsza od makijażu była możliwość spotkania z rodziną. Siatkarka, choć niebo było mocno zachmurzone, spacerowała w towarzystwie 2-letniego syna i mamy.
- Nie ma co ukrywać, że z niecierpliwością oczekujemy na ogłoszenie przez trenera składu - mówiła zawodniczka BKS Bielsko-Biała. - Każda z nas marzy o olimpiadzie, ale do Pekinu pojedzie tylko dwunastka, więc dwie muszą odpaść. Jeśli nie znajdę się w składzie, nie będę miała żalu do trenera, choć będzie mi bardzo przykro.
Siatkarki ociągały się nieco ze spotkaniem z mediami i do sportowej hali wchodziły pojedynczo co kilkanaście minut. - Wolne chwile są na wagę złota. Nie tylko dlatego, że można popracować nad wyglądem, choć wtedy rzeczywiście chodzimy do fryzjera i kosmetyczki, ale jest wreszcie czas odpocząć psychicznie - pół żartem, pół serio mówiła Małgorzata Glinka-Mogentale.
Przy okazji pewna wyjazdu do Pekinu siatkarka dodała, że dla relaksu lubi popływać. Nie wspomniała natomiast o paleniu papierosów, na czym przyłapał ją jeden z brukowców.
- Gośka jest dorosła i wie, co robi. Nam to nie przeszkadza, a przede wszystkim nie wpływa to na jej grę - tłumaczyła ją Anna Barańska.
Wolne przedpołudnie wykorzystała Maria Liktoras, po kilkudziesięciu minutach pojawiając się w drzwiach ośrodka ze sporą torbą z zakupami. -Nie zamierzam wyliczać, co kupiłam, bo to są drobiazgi - rozpoczęła rozmowę "Masza". - Zresztą nie ma tematu, bo nie ma torby - dodała, oddając pakunek Glince.
Liktoras liczy, że znajdzie uznanie w oczach selekcjonera i pojedzie na igrzyska. Środkowa polskiego bloku szybko dochodzi do formy po operacji kolana. - Najważniejsze, że nie boli - stwierdziła krótko.
Liktoras była wiele razy w Chinach i choć nie przepada za kuchnią azjatycką, nie obawia się wyżywienia w wiosce olimpijskiej. Podobnie Anna Barańska. - Liczę, że przynajmniej będą kurczaki... po chińsku - mówiła z przekąsem. - Nie gustuję w tamtejszej kuchni, chociaż do Pekinu zabiorę pewnie chińskie zupki i kisiel, który lubię.
Barańska tryskała dobrym humorem, chociaż nie grała w ostatnich meczach reprezentacji w Grand Prix. - Miałam tydzień odpoczynku, więc weekend spędziłam w Krakowie. Było wspaniale. Podczas wakacji zwiedzam różne miasta. Została mi jeszcze Warszawa, Pomorze i Bielsko-Biała. W tym ostatnim będę grać, więc zobaczę je w trakcie sezonu - dodała.
Trenera Marco Bonittę zmartwiła kontuzja uda Marioli Zenik. Zawodniczka nie dopuszcza jednak myśli, że nie pojedzie na olimpiadę. - To byłaby dla mnie wielka tragedia - rzuciła, idąc na badania. - Mam nadzieję, że USG niczego nie wykaże. Teoretycznie jestem w dobrej sytuacji, bo moje miejsce w kadrze jest niezagrożone, ale czekam jednak z niecierpliwością na ostateczną decyzję selekcjonera.
Bonitta też wyglądał na zrelaksowanego. Udowodnił, że sporo już rozumie po polsku, ale w miarę upływu czasu dawało się wyczuć, że czas wolny już się kończy. Po południu wszystko wróciło już do codziennej rutyny. Zawodniczki szybko zapomniały o nietypowym, relaksowym przedpołudniu i pojawiły się na treningu, choć niektóre nie pozbyły się makijażu.
Kadra polskich siatkarek pozostanie w Szczyrku do niedzieli. Wcześniej, w sobotę, trener Bonitta ogłosi skład reprezentacji, która zagra w Pekinie. W poniedziałek ekipa odleci do Moskwy na wspólne treningi z Rosją, a następnie na cztery dni do Belgradu.
- Po trzech dniach wrócimy do Warszawy, ale na krótko. Potem jeszcze przymiarka olimpijskich strojów, żeby był czas na ewentualne poprawki i 2 sierpnia lecimy czarterem do Azji - podsumował menedżer polskiej reprezentacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?