Makoszowy: koniec dopłat. A to właśnie dzięki nim kopalnia wydobywała węgiel od maja 2015 roku

Porównując atmosferę przed obchodami Barbórki w zeszłym roku i w tym, proszę zauważyć, że osiągamy stabilność. Oczywiście to nie jest jeszcze euforia, to nie jest jeszcze radość, ale widać, że w tym roku udało się nam położyć fundament pod przyszłość całej restrukturyzacji. Wchodzimy w etap zarządzania, a nie gaszenia pożarów - mówił wczoraj Grzegorz Tobiszowski, wiceminister ds. energii, który wraz ze swoim szefem - Krzysztofem Tchórzewskim spotkali się w Katowicach z przedstawicielami central związkowych, aby poinformować o zatwierdzeniu przez Komisję Europejską programu pomocowego dla górnictwa.

Przypomnijmy: do końca 2018 roku Polska będzie mogła wydać niemal 8 mld zł na łagodzenie skutków zamykania kopalń. Chodzi m.in. o skutki społeczne (finansowanie pakietów osłonowych), środowiskowe (naprawianie szkód, rekultywacja terenów) czy likwidowanie samej infrastruktury kopalnianej.

- Można powiedzieć: jest pewność sytuacji pracowniczej. Wszyscy mają zagwarantowaną pracę lub też - jeśli zdecydują się przejść na urlopy górnicze (4 lata przed emeryturą - przyp. red.) - mają zapewnione świadczenia na poziomie 75 proc. wynagrodzenia wraz z możliwością pracy poza górnictwem - mówił minister Tchórzewski.

Podczas spotkania z dziennikarzami nie zabrakło pytań o pięć kopalń, które znalazły się w przedstawionym KE programie pomocowym, a które w 2017 roku miałyby zostać przekazane do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Chodzi o Ruch Pokój I, KWK Sośnica, Ruch Rydułtowy, Ruch Śląsk, KWK Krupiński.

- Wskazaliśmy te kopalnie, co do których mamy informacje, że na dzisiaj ich zdolności wydobywcze powoli się kończą - tłumaczył Tchórzewski. Tobiszowski z kolei dodawał, że wynik dodatni muszą osiągnąć w przyszłym roku poszczególne kopalnie, jak i cały sektor.
- Tylko jedno jest przesądzone. To prawda, Makoszowy otrzymały decyzję skracającą możliwość dofinansowywania strat, które ponosi kopalnia - zakomunikował Tobiszowski.

Wiceminister podkreślał, że jeśli w ciągu najbliższego półtora miesiąca pojawi się formuła rynkowego funkcjonowania kopalni, to będzie mogła ona dalej fedrować. Jedno jest pewne: od stycznia 2017 roku dopłat do strat produkcyjnych już nie będzie. A dodajmy, że to właśnie dzięki nim kopalnia wydobywała węgiel od maja 2015 roku. Z wyliczeń ME wynika, że średnio do jednej tony węgla trzeba tam dopłacać 272 zł, a do końca tego roku suma strat wyniesie 142 mln zł. Jakie scenariusze przed zabrzańską kopalnią? Zakład otrzyma jeszcze dwie transze pomocy (za listopad i grudzień). Po nowym roku, jeśli okaże się, że nie jest w stanie pracować bez tych dopłat, zarząd SRK będzie musiał podjąć decyzję o wstrzymaniu wydobycia.

Dojdzie do połączenia KHW i PGG?
Ministrowie poinformowali wczoraj, że jeszcze nie zapadły ostateczne decyzje ws. przyszłości Katowickiego Holdingu Węglowego. Mają zostać podjęte do końca tego roku. Cały czas trwają negocjacje z instytucjami finansowymi, wierzycielami spółki. Rozważane są dwa scenariusze dla KHW. Samodzielne funkcjonowanie spółki (ale jak mówił minister Tchórzewski - instytucje finansowe nie podchodzą do tego wariantu zbyt optymistycznie) lub fuzja z Polską Grupą Górniczą, która zastąpiła w maju 2016 r. dawną Kompanię Węglową. Oto kilka liczb związanych z obiema spółkami:

• 11 kopalń wchodzi w skład Polskiej Grupy Górniczej. Chociaż zasadniczo pięć, bowiem od lipca większość zakładów została zespolona (samodzielne pozostały tylko Bolesław Śmiały i Sośnica).
• 4 kopalnie tworzą natomiast Katowicki Holding Węglowy. To kopalnie: Murcki-Staszic, Mysłowice-Wesoła, Wieczorek oraz Wujek - Ruch Śląsk.
• 4 kopalnie Kompania sprzedała lub przekazała do SRK, zanim doszło do powołania PGG. Kopalnie Bobrek i Piekary zostały sprzedane Węglokoksowi, natomiast kopalnie Brzeszcze i Makoszowy trafiły do SRK.
• 2 kopalnie z kolei miałyby trafić do SRK przy powstaniu nowego holdingu węglowego. Chodzi o Ruch Śląsk i kopalnię Wieczorek. Natomiast kopalnia Wujek miałaby funkcjonować jako kopalnia szkoleniowa.
• 31,5 tysiąca. Tylu pracowników ogółem zatrudnia PGG. Wśród nich pracownicy dołowi stanowią niemal 24 tys. osób, a administracji - ponad 2,3 tys.
• 13,1 tysiąca osób zatrudnia aktualnie holding węglowy. W porównaniu do ogólnej liczby zatrudnionych, ok. 80 proc. z nich (czyli ponad 10,5 tys.) to pracownicy dołowi.
• 8,5tysiąca osób. Tyle miałoby wynieść docelowe zatrudnienie w KHW. Są to na razie informacje nieoficjalne. Z ok. 5 tys. osób ok. 2 tys. osób kwalifikuje się do skorzystania z osłon, nie wiadomo co czeka ok. 3 tys. pracowników.
• 5,6 tysiąca złotych brutto. Tyle wynosi średnie miesięczne wynagrodzenie w PGG. Podkreślmy: średnie wynagrodzenie to nie jest pensja, którą górnicy otrzymują każdego miesiąca. Wliczone są w nie wszystkie składowe pensji, które wypłacane są w różnych częściach roku. Średnia w PGG zmalała, ponieważ podczas negocjacji przed powstaniem nowej spółki zostało podpisane porozumienie z ZZ, na mocy którego „czternastka” została zawieszona na dwa lata (za 2016 i 2017 rok). W 2014 roku w Kompanii Węglowej średnia wynosiła 6657 zł brutto.
• 6,5 tys. zł brutto. To średnie wynagrodzenie w KHW.

*Kontrowersyjne ZDJĘCIA dziewczyn na kalendarzu 2017 ZDJĘCIA
*Bestie z Rybnika. Takie kazy łowią wędkarze na zalewie w Rybniku ZDJĘCIA
*Superksiężyc 2016: Te zdjęcia są fantastyczne! ZOBACZ
*Aktor Jerzy Cnota ZDJĘCIA Z PRYWATNEGO ARCHIWUM
*Sprawdź, czy możesz zostać policjantem TEST PSYCHOLOGICZNY