Maleje liczba zgłaszanych przez pracodawców zwolnień grupowych. Tak wynika z analiz Work Service na podstawie danych Wojewódzkich Urzędów Pracy z 2014 i 2015 r. W 2015 r. firmy na terenie całego kraju zgłosiły do zwolnienia 24 553 pracowników. W tym samym okresie rok wcześniej były to 41 893 osoby.
- Obecnie mamy do czynienia z najlepszą od wielu lat sytuacją na rynku pracy. Ponad 40 - procentowy spadek liczby zwolnień to efekt poprawiającej się koniunktury i przyspieszającej gospodarki. Z danych GUS wynika, że prawie 75 proc. osób w wieku produkcyjnym jest aktywnych zawodowo, co przekłada się na rekordowe poziomy zatrudnienia na poziomie 16,3 mln osób. Dlatego w wielu miejscach Polski możemy dziś mówić raczej o formalnym, a nie realnym problemie bezrobocia – mówi Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A.
Spadek liczby zgłaszanych zwolnień w 2015 r. zaobserwowano aż w 13 województwach. Redukcja zatrudnienia wzrosła tylko w województwie lubelskim, świętokrzyskim i wielkopolskim. Największą redukcję miejsc pracy można zaobserwować w mazowieckiem, w którym do zwolnienia zostało zgłoszonych prawie 12 tys. osób. Choć to znacznie mniej niż w 2014 roku, kiedy pracodawcy zredukowali ponad 20 tys. miejsc pracy. Przeważająca liczba zwolnień dotyczy jednak nie całego województwa, a Warszawy. Również duża, bo licząca ponad 2 tys. osób grupa, została zgłoszona do zwolnienia w województwach: dolnośląskim i śląskim. Co ciekawe Mazowsze i Śląsk, a także Wielkopolska są jednocześnie regionami, w których powstaje najwięcej nowych miejsc pracy. Największą redukcję miejsc pracy można zaobserwować w Warszawie, w której do zwolnienia zostało zgłoszonych ponad 10,5 tys. osób. Choć to znacznie mniej niż w 2014 roku, kiedy pracodawcy zredukowali tam ponad 19 tys. miejsc pracy, to i tak stolica jest niechlubnym liderem na mapie zwolnień.
- Tak znacząca przewaga zwolnień w Warszawie wynika z wielkości stołecznego rynku pracy, w którym popyt na nowych pracowników jest najwyższy w całej Polsce. Co istotne jednocześnie 3/4 ofert pracy z województwa mazowieckiego pochodzi ze stolicy. Duża liczba zwolnień to zatem naturalne zjawisko związane również z duża liczbą firm, które właśnie w Warszawie mają zarejestrowane swoje siedziby – mówi Inglot.
W skali kraju najwięcej zgłoszonych zwolnień grupowych dotyczyło przede wszystkim przetwórstwa przemysłowego i finansów. Redukcja zatrudnienia w przetwórstwie nie oznacza jednak dekoniunktury. W styczniu odnotowano wzrost produkcji przemysłowej o 3,3 proc. rok do roku. Zwolnienia w tym sektorze spowodowane są głównie automatyzacją pracy, która może skutkować zjawiskiem tzw. bezrobocia technologicznego. Jak zauważa Krzysztof Inglot, zwolnienia grupowe w finansach związane są z procesami fuzji i restrukturyzacji w bankach.
- Na sytuację sektora mogą mieć wpływ także zmiany legislacyjne dotyczące działalności banków. Spadki rentowności tych instytucji mogą prowadzić do dalszej redukcji zatrudnienia – dodaje Krzysztof Inglot.
W jaki sposób udzielane jest wsparcie w ramach mikropożyczki?