Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małgorzata Kidawa-Błońska: W wyborach przeprowadzonych przez PKW startuję, w usłudze pocztowej udziału nie biorę

Aleksander Król
Aleksander Król
Małgorzata Kidawa-Błońska: W wyborach przeprowadzonych przez PKW startuję, w usłudze pocztowej udziału nie biorę
Małgorzata Kidawa-Błońska: W wyborach przeprowadzonych przez PKW startuję, w usłudze pocztowej udziału nie biorę arc
Dziś (6.05) gościem redaktora Marcina Zasady w Rozmowie Dnia w Radiu Piekary była Małgorzata Kidawa-Błońska, wicemarszałek Sejmu. - W wyborach przeprowadzonych przez PKW startuję, w usłudze pocztowej udziału nie biorę - mówiła redaktorowi Dziennika Zachodniego.

Małgorzata Kidawa-Błońska: W wyborach przeprowadzonych przez PKW startuję, w usłudze pocztowej udziału nie biorę

Na początku rozmowy Marcin Zasada, redaktor Dziennika Zachodniego zapytał Małgorzatę Kidawę- Błońską o wizytę na Śląsku.

- Jak zawsze była miła, lubię tu przyjeżdżać. To dla mnie zawsze sentymentalne. Mój mąż urodził się w Chorzowie – mówiła wicemarszałek Sejmu.

Redaktor pytał o wykorzystany przez nią cytat z Korfantego, o tym że Polska nie okazała się krajem marzeń.

- Zawsze mamy marzenia, mamy trudną historię, czas próby. Wartości mają znaczenie. Korfanty miał doświadczenie. Wszystko zależy od nas, jaką Polskę sobie wypracujemy – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska, dodając, że Korfanty marzył o Polsce wolnej, tolerancyjnej, otwartej. Miał silny kręgosłup i potrafił o tym głośno mówić.

Redaktor zauważył, że wytykano pani wicemarszałek, że chyba zapomniała imienia Korfantego podczas konferencji, bo mówiła "Ojciec Niepodległości".

Małgorzata Kidawa – Błońska uśmiechając się tłumaczyła, że konferencja toczyła się w trudnych warunkach.
- Wszyscy śledzą każde moje słowo. Nie ma polityka, którego każdy gest dostałby własną interpretację – zauważyła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Redaktor zapytał swojego gościa, czy język śląski powinien uzyskać status języka regionalnego.

Małgorzata Kidawa-Błońska odparła zdecydowanie, że tak.

- Powinien. Przygotowaliśmy dwie takie ustawy. Język jest ważny dla budowania tożsamości. Ludzie muszą mieć poczucie skąd są, wtedy są silniejsi i łatwiej im w życiu – mówiła Kidawa-Błońska.

Marcin Zasada przypomniał jej, że była "rzeczniczką" Donalda Tuska, który był temu przeciwny, gdy Platforma była u władzy.

- Można mieć odmienne zdanie w różnych sprawach, nie jest tak, że wszyscy musimy się zgadzać, ale projekty składaliśmy – mówiła, a gdy redaktor przypomniał że nawet projekt obywatelski w tej sprawie trafił do zamrażarki za rządów PO, odparła, że bardzo krótko była marszałkiem sejmu.

- Wszystkie projekty trafiają pod obrady sejmu. Wtedy nie mieliśmy większości, rządziliśmy w koalicji, a wówczas trzeba przekonywać partnerów do różnych rzeczy – mówiła.

- Jeśli o mnie chodzi, to ja jestem za tym, by język śląski został uznany za język regionalny – dodała Małgorzata Kidawa-Błońska.

Następnie redaktor pytał panią wicemarszałek Sejmu, czy nie żałuje, że wystartowała w wyborach na prezydenta Polski.

Małgorzata Kidawa-Błońska zaprzeczyła.

- To była świadoma decyzja, bo nie podoba mi się to, że tak wygląda życie w Polsce. Jestem przeciwna temu co robi Andrzej Duda. Wartości, konstytucja są bardzo ważne – mówiła Kidawa – Błońska, dodając, że Duda powinien być prezydentem wszystkich Polaków a nie jest, dzieli ludzi.

- Ale partia żałuje, że jest pani jej kandydatką – ciągnął dalej Marcin Zasada.

Kidawa-Błońska ripostowała, że chyba rzadko rozmawia z jej koleżankami i kolegami z partii.

- Wybrali mnie w prawyborach. Czasy są trudne, my wiemy co jest ważne. Od zasad państwa demokratycznego nie odejdziemy nawet jak bedziemy karani za to hejtem, a w mediach publicznych będą podawane nieprawdziwe informacje – mówiła wicemarszałek Sejmu.

Redaktor mówił o kiepskich wynikach Małgorzaty Kidawy-Błońskiej w sondażach – to zaledwie 2 do 4 procent miałoby zagłosować na kandydatkę PO w wyborach, w których 26 procent Polaków deklaruje, że zagłosuje.

- To jest świetny wynik, bez kampanii i bez moich wyborców – przekonywała Małgorzata Kidawa-Błońska.

- Poczekajmy na termin wolnych wyborów, pozwólmy Polakom wziąć w nich udział – mówiła.

Tłumaczyła, że akceptuje wybory korespondencyjne ale przeprowadzone przez Państwową Komisję Wyborczą, instytucję, która jest do tego powołana, a nie Pocztę Polską.

Przypomniała, że była taka ustawa, która to dopuszczała, ale PIS ją "skasowała", przygotowując w kilkanaście godzin "pseudoustawę".

- Odebranie PKW głosowania, to jest pseudo usługa pocztowa, chaos – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Redaktor ciągnął temat zaledwie kilku procent poparcia dla kandydatki PO.

- Ja muszę stać na straży prawa i demokracji i konstytucji. Nie będę w spektaklu Kaczyńskiego brała udziału. Wybory tak ale przeprowadzone przez PKW, bezpieczne dla Polaków – mówiła Kidawa-Błońska.

Przypomniała, że dane na temat zachorowań koronawirusem w Polsce nie są wiarygodne, ciągle nie wykonujemy 20 tys, dziennie, a powinniśmy.

- To czas sprawdzenia odpowiedzialności polityków za zdrowie Polaków. Raport z Bawarii, gdzie odbyły się wybory na mniejszą skalę, pokazuje że doszło do wielu zachorowań. Wybory mogą być korespondencyjne ale zgodnie z prawem – mówiła wicemarszałek Sejmu.

- Życie to nie są badania, sondaże, życie sprawdza się w dniu podejścia do głosowania. Nie złamię zasad. Nie gra się na warunkach szulera – mówiła Małgorzata Kidawa-Błońska.

Tłumaczyła, że jej sukcesem będzie to jeśli odbędą się "normalne", bezpieczne wybory z cieniem szansy na kampanię wyborczą. Tłumaczyła, że walczy od początku o to by nie było wyborów w zaproponowanej przez PIS formuje, dlatego jej słupki nie windują w górę. Bo w sondażach nie są ujęci jej wyborcy, którzy mówią teraz, że nie wezmą udziału w takich wyborach.

- Nie odwiesiłam kampanii. Ale nie mogę jej prowadzić i namawiać ludzi, by na mnie głosowali. Przez ostatnie tygodnie mówię, by tych wyborów dla Polaków w czasie pandemii nie było – dodaje.

Wspomniała, że zanim wybuchła epidemia, jej kampania była dobra, a sondaże rosły.

- Mówiłam o bezpieczeństwie zdrowotnym, klimatycznym, edukacji, to wszystko okazało się, że nie działa w pandemii w tym kraju. Tylko dzięki wysiłkowi lekarzy, obywateli, samorządowców jakoś funkcjonujemy. Panie szyją maseczki dla szpitali. Rząd nie zdał egzaminu - zauważa.

Obejrzyj dokładnie

Czy nie wycofa się z wyborów? - pytał Zasada.

- Biorę udział w wyborach bezpiecznych przeprowadzonych przez PKW. Mogą być one przeprowadzone nawet korespondencyjnie, ale by uznać je za demokratyczne, musi to robić instytucja prawnie do tego powołana czyli Państwowa Komisja Wyborcza a nie Poczta. Dla mnie nie ważny jest termin, tylko kto je przeprowadzi – mówiła.

- Wybory w Polsce będą wtedy gdy przeprowadzi je PKW a nie wicepremier Sasin i Poczta Polska - mówiła.
- W usłudze pocztowej udziału nie biorę, wycofam się – mówiła Kidawa-Błońska.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera