Małgorzata Tracz, kandydatka na prezydenta, przedstawia pomysły Zielonych na Wrocław

Zieloni Małgorzaty Tracz w mieście chcą skupić na drobniejszych rzeczach. - Przez ostatnie lata dużo się działo we Wrocławiu, pomijano natomiast sprawy, które są najbliżej ludzi. Dlatego pierwszym naszym priorytetem są chodniki, które są dziurawe i zanieczyszczone, a w wielu miejscach nie ma ich wcale. Chcielibyśmy, żeby zdecydowanie więcej środków było przeznaczanych właśnie na ten cel – mówi Tracz. - Kolejną kwestią są śmieci. Miasto nie radzi sobie za bardzo z utylizacją śmieci i z recyklingiem. Wystarczy się rozejrzeć dookoła – wrocławskie parki i ulice są zwyczajnie zaśmiecone. Brakuje koszy na śmieci. Zależy nam, żeby miasto było czyste i estetyczne, żeby nie wzbudzało negatywnych emocji, gdy się po nim spaceruje. Trzecia sprawa – stawiamy na sprawny oraz punktualny transport publiczny, czyli stawiamy na tramwaje, autobusy i kolej aglomeracyjną.

Jak zrealizować te założenia? Małgorzata Tracz nie obiecuje, że wybuduje pięć linii tramwajowych w ciągu dwóch lat. Jej zdaniem priorytety w mieście, gdzie linie trzeba wybudować to np. na Ołtaszyn, Bartoszyce, Nowy Dwór, Popowice, Jagodno, Psie Pole, Pracze Odrzańskie. Część tych zadań da się zrealizować w trakcie jednej kadencji, ale większość potrzebuje dwóch.

- Wszystko jest kwestią dobrego zarządzania, budżetowania i szykowania przetargów, żeby one były potem realne do zrealizowania. Wrocław to jednak nie tylko tramwaje, dlatego też w dalszej kwestii stawiamy na kolej miejską, czyli nowe przystanki kolejowe, m.in. na Maślicach, Złotnikach i Kleczkowie. Ważne jest, żeby uruchomić pociągi, które będą jeździły tylko w granicach Wrocławia. Zależy nam też na drugim torze tramwajowym na ul. Szewskiej, bo to ułatwiłoby poruszanie się komunikacją publiczną po centrum Wrocławia – dodaje Małgorzata Tracz.
Źródło: Onet