Marcin Dorociński wycięty z hollywoodzkiego filmu? Aktor podpytał montażystę, czy zostawi go w najnowszym „Mission: Impossible"

Marcin Dorociński po raz kolejny osiąga sukcesy poza granicami Polski. Wcześniej oglądać mogliśmy go w netfliksowym hicie „Gambit królowej", gdzie zagrał u boku Anyi Taylor-Joy. Jego warsztat aktorski docenili zagraniczni twórcy, angażując go do roli w serialu „Wikingowie: Walhalla", a niedawno także do największej dotychczas produkcji, w jakiej udział brał aktor.

Już za niedługo (12 lipca) oglądać będziemy mogli Dorocińskiego w „Mission: Impossible - Dead Reckoning", najnowszej, siódmej już odsłony kultowej serii filmów akcji. W protagonistę filmu wcielił się, tradycyjnie już, Tom Cruise. Dla polskiego aktora udział w tak dużej produkcji jest ogromną nobilitacją i Dorociński nie kryje dumy z tego osiągnięcia.

No i stało się. Moja misja niemożliwa rozpoczęta w grudniu 2021 roku dobiegła końca. Chciałabym się z wami podzielić pamiątką z ostatniego dnia zdjęciowego. [...] Wciąż nie mogę uwierzyć, że mogłem być częścią tej wielkiej machiny i wspaniałej przygody. Jestem szczęściarzem,

napisał pod postem instagramowym, na którym możemy zobaczyć reżysera Chrisa McQuarrie i montażystę Eddiego.

ZOBACZ ZDJĘCIA Z INSTAGRAMA MARCINA DOROCIŃSKIEGO

Z uwagi na to, że polscy aktorzy niejednokrotnie byli w przeszłości wycinani z ostatecznych wersji hollywoodzkich filmów, Dorociński zaczął obawiać się, że i jego spotka taki los. Postanowił upewnić się o tym, czy zostanie w „Mission: Impossible - Dead Reckoning", pytając montażystę. Jakiej odpowiedzi udzielił mu Eddie?

Mając na uwadze troskę mediów i ostatnie nagłówki, zapytałem Eddie’go, czy mnie nie wytnie, ale niech jego odpowiedź pozostanie między nami. Czy tak się stanie? Będziecie musieli przekonać się sami już w lipcu, kiedy film wejdzie do kin,

tajemniczo napisał Dorociński. Fanom pozostaje zatem wypatrywać znajomej twarzy podczas lipcowej premiery.