Marcin Hakiel o rozstaniu z Katarzyną Cichopek: “Wolność, która ma imię…”

Tancerz przyznał, że rozstanie było dla niego tak trudne, iż musiał wybrać się na terapię. Zresztą forma psychicznego przepracowania problemów, nie jest mu obca. Od lat bowiem „kołczuje” i wierzy, że jest to pomocne. Podobnie zresztą, jak ćwiczenia fizyczne, które w tym trudnym okresie zintensyfikował . W jego małżeństwie, chociaż jak wydawało się - udanym, co wielokrotnie podkreślali oboje, a zwłaszcza Katarzyna, pokazując sielskie, rodzinne obrazki w social mediach, miało kilka trudnych momentów. Marcin podkreślił, że do tej pory starali się je przepracować i chociaż liczył, że może i teraz pomogłaby wspólna terapia, to jednak do niej nie doszło…

Dodał też, iż kolega sugerował mu załatwienie sprawy „po męsku”, ale on nie skorzystał z tej rady.

Po ogłoszeniu informacji o rozstaniu, Katarzyna Cichopek na swoich kontach dzieliła się kadrami z pracy i egzotycznych wakacji. Marcin, który wcześniej był nieco mniej aktywny w social mediach, tym razem jednak też poczuł potrzebę dzielenia się swoim życiem. Były to jednak w większości kadry refleksyjne, melancholijne, przepełnione tęsknotą – pokazywał nawet zdjęcia ze swojego śluby z Katarzyną Cichopek, a czas ostatnio spędzał m.in. w Zakopanem, gdzie we wrześniu 2008 roku wzięli ślub.

W rozmowie z Aleksandrą Kwaśniewską przyznał, że nadal jest mu ciężko, ale wierzy, że to „droga nas wybiera, nie my drogę”. Wiele podobnych metafor i filozoficznych przemyśleń padło podczas tej rozmowy.

Widzów jednak interesowało najbardziej to, co było przyczyną rozpadu małżeństwa. I w końcu pytanie padło... Marcin próbował wybrnąć, odpowiadając, że nie chce prać brudów, ostatecznie jednak przyznał, że jego partnerka pragnęła wolności i przestrzeni, którą on jej ofiarował. Niestety, okazało się, że ta „wolność ma imię”. Fani pary zinterpretowali to jednoznacznie, jako sugestię, że serce Katarzyny zostało zajęte przez innego mężczyznę. Jak piszą w komentarzach, też o imieniu zaczynającym się na literę „M”…

Marcin Hakiel podkreślił, że nie da się wyłączyć tylu wspólnych lat i jakaś jego część nadal czuje się związana z byłą już partnerką, zwłaszcza, że łączą ich dzieci.

Pytany o to, jak one odbierają to rozstanie zapewnił, że nadal pozostają w bliskich relacjach z obojgiem rodziców. Mężczyzna zdecydowanie liczy się z ich zdaniem, bo kiedy po ogłoszeniu informacji o rozstaniu z Katarzyną Cichopek zmienił fryzurę i przefarbował włosy na jasny blond, po krytyce ze strony 8-letniej córki, zrezygnował z takiego image’u.

Ma świadomość, że jest teraz otoczony przez  paparazzi , nie wyglądało jednak na to, aby był z tego powodu rozdrażniony... żartował, że ma czasem ochotę im pomachać. Aleksandra Kwaśniewska wyraziła podziw dla odwagi tancerza i jego otwartości mówienia o emocjach, która z pewnością pomoże innym mężczyznom w podobnej sytuacji, dodając pewności siebie.

Po emisji programu, konta społecznościowe byłej pary zostały zasypane komentarzami. O ile jednak w przypadku Marcina Hakiela były one najczęściej pozytywne i wspierające, to inaczej stało się jeśli chodzi o Katarzynę Cichopek. Na aktorkę wylał się hejt ze strony internautów, obarczających ją winą za rozstanie. Aktorka zablokowała możliwość komentowania.

Część osób próbowała krytykować ją na koncie byłego partnera. W kilku przypadkach pojawił się komentarz Marcina Hakiela: „Proszę o nieobrażanie mojej byłej partnerki”. Były jednak także i wpisy krytykujące samego tancerza: „Prosiliście o uszanowanie Waszej prywatności a teraz sam latasz po telewizjach...słabe to”; „Zmanipulował ludzi, którzy natychmiast rzucili się linczować jego (jeszcze) żonę”. Gros internautów jednak podkreśliła, że wywiad był przeprowadzony w sposób delikatny i subtelny.