Marcin Krupa, prezydent Katowic: Zagrożenie wynikające z koronawirusa może nas dopaść w każdym miejscu, o każdej porze. Nie należy panikować

Rozmowa z Marcinem Krupą, prezydentem Katowic.

Czy największe wydarzenia związane z Fryderykami, które są zaplanowane na najbliższy weekend, mogą zostać odwołane?

Będziemy czekali na jasne decyzje ze strony osób, które są odpowiedzialne za ich podejmowanie. Myślę tu panu wojewodzie, ale również o sanepidzie, który powinien określony komunikat wydać. Wiem, że już taki komunikat się pojawił, mówiący, że należy unikać takich zgromadzeń i imprez powyżej tysiąca osób. Czyli nie organizować tak zwanych masowych imprez. Ja do tego podchodzę naprawdę odpowiedzialnie i wydaje mi się, że to zagrożenie, wynikające z koronawirusa, to zagrożenie, które może nas dopaść w każdym miejscu i o każdej porze. Nie powinniśmy tutaj absolutnie panikować. Niestety jest taki wirus. Statystyki pokazują, że on nie jest aż tak bardzo śmiertelny, ale wszyscy się go boimy, bo nie ma żadnego lekarstwa na niego. Trzeba prowadzić zdrowy tryb życia i wtedy jest szansa, że nawet, gdybyśmy się zarazili tym wirusem, to przejdziemy chorobę w sposób łagodny. Zresztą tak jak większość osób, które ten wirus przechodzi.

Kiedy ewentualnie można spodziewać się decyzji?

Jeśli taka decyzja jest w głowie pana wojewody, to powinna być bardzo szybko podana, bo jest to istotne z punktu widzenia całego procesu organizacyjnego. Nie może być na ostatnią minutę, bo wtedy będzie więcej problemów. Im wcześniej tym lepiej.

A czy jest brany taki wariant pod uwagę, że podobnie jak niedawny Intel Extreme Masters, Fryderyki mogą się odbyć bez udziału publiczności?

Trudno powiedzieć. Ja wiem, że można ograniczyć liczbę osób, czy wyłączyć sektory i robić inne takie kombinacje, zgodnie z literą prawa. Myślę, że tego typu działanie byłoby rozwiązaniem. Ja naprawdę bym się tego nie obawiał. Trzeba mieć świadomość, że my, żyjąc w przestrzeni publicznej, jesteśmy cały czas na to narażeni. Jedynym wyjściem byłoby pozostanie w domu, w zamknięciu, aż ten wirus nie zostanie w jakiś sposób zniszczony. Wiemy już, że dobrym lekarstwem na tego wirusa jest słońce i wyższa temperatura niż ta, którą mamy. Miejmy nadzieję, że jak najszybciej trafią do nas ciepłe dni, zapomnimy o koronawirusie, będziemy się cieszyć zdrowym trybem życia i normalnie zachowywać.

Organizatorzy Fryderyków zapowiedzieli pod koniec ubiegłego tygodnia wprowadzenie dodatkowych środków bezpieczeństwa m.in. w postaci mierzenia temperatury uczestnikom przed wejściem na teren imprezy. Taką procedurę w ubiegły weekend wprowadził też Mega Club Events, organizujący koncerty w Międzynarodowym Centrum Kongresowym.

Ważne jest też, aby zadbać o własną higienę, czyli częste mycie rąk, korzystanie z płynów dezynfekcyjnym, które są dzisiaj w obiektach użyteczności publicznej wystawione. Unikać dotykania twarzy rękami. To trudne, bo nasze ręce nieświadomie wędrują w okolice ust, nosa, oczu. A wiemy, że tymi drogami takim wirusem można się najczęściej zarazić.

**Wita się pan teraz przez podanie ręki?

Ja się witam. Podchodzę do tego w sposób dość zdroworozsądkowy. Obyśmy byli zdrowi byli i nie dali się zwariować. I prowadzili zdrowy tryb życia. To najlepsze antidotum nie tylko na koronawirusa.