Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Marek Szołtysek: Niedobre dobro. Godać czy mówić po polsku

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek Fot. Arkadiusz Lawrywianiec/Polska Press
W Tychach na kościelnym festynie jedna Ślązoczka powiedziała, że nie potrafi godać, bo choć rodzice byli rodowitymi Ślązokami i ze sobą godali, to z dziećmi tylko mówili, twierdząc, że to dla ich dobra. Pani Ola z Rydułtów powiedziała zaś, że denerwuje ją mama i ciotki, które mówią na co dzień po śląsku, ale do jej dzieci starają się zwracać poprawną polszczyzną. Jak twierdziły - dla dobra dziecka. O jakie dobro chodzi?

Otóż wśród niektórych Ślązoków jeszcze pokutuje mniemanie, że godanie po śląsku to jakieś niezacieralne znamię utrudniające życie. I że dzieci mają z tego powodu kłopoty w szkole, a dorośli w pracy.

Niedawno mój rozmówca z Radlina twierdził, że syn jest prześladowany w szkole za godanie po śląsku. Gdy zaś byłem w zeszłym tygodniu u lekarza, to spytał, czy już dostałem kiedyś po pysku za to pisanie po śląsku i o Śląsku. Wielki popłoch wśród Ślązoków wywołuje czasami moje auto z indywidualną rejestracją „ŚLĄSK” i pytają, czy mi już kiedyś wybili szybę?

Jednak czara śląskiej goryczy przelała się, gdy przed miesiącem rozmawiałem z babcią Ślązoczką z bardzo tradycyjnej rodziny, która żaliła się na wnuczkę.

Urodziła się w Londynie i po ośmiu latach wróciła z rodzicami na Śląsk. I teraz mają problem, bo dziewczynka nie zna ani słowa po śląsku, nie wie, co to kołocz, Dzieciątko, makówki i wszystko ją dziwi, nawet denerwuje. Śląską rzeczywistość krytykuje z angielskiego punktu widzenia.

Spytałem: Dlaczego nikt tej dziewczynki nie nauczył w Londynie, że np. tam prezenty dostaje się w pierwsze święto, a na Śląsku Dzieciątko z podarkami chodzi w Wigilię? Na to moja rozmówczyni rzekła znane mi dobrze zaklęcie: „Ona była uczono angelskich zwyczajow, by niy mieć kłopotów we angelskij szkole”.

Zatem zocne Ślązoki! Już się skończył okres stalinowski czy gomułkowski. W śląskich szkołach już nie pracuje 90 proc. nauczycieli zza Buga, z krakowskiego czy innych „Bożych stron”, którym się czasami Ślązok mylił z volksdeutschem. Już godanie po śląsku w szkołach nie jest karane. Powiem nawet więcej: dzisiaj w szkołach wprost poszukują dzieci godających po śląsku, by nimi obstawiać regionalne konkursy i festyny. Tylko godających dzieci jest jak na lekarstwo. Bo dla „ich dobra” nikt ich po śląsku nie nauczył.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Tak wygląda willa generała Ziętka w Ustroniu

TYDZIEŃ Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo