Może to jednak jakaś szczególna cecha dziennikarzy - na ogół nadaktywnych, nadambitnych, nademocjonalnych - że poczucie misji i sprawczości towarzyszy nam stale. A za tym poczuciem idzie przekonanie, że opisanie świata, a zatem jego rozumienie, jest początkiem wszystkiego. Im ktoś go lepiej opisuje i rozumie, tym bardziej przyczynia się do zmiany na lepsze. Po finale konkursu Grand Press mam pewność, że być może wszystko w roku 2020 poszło źle, ale porządne, niezależne dziennikarstwo - wciąż ma się świetnie.
Rzecz jasna, trudno w kilku zdaniach opisać tak zwane dobre dziennikarstwo. To wypadkowa warsztatu dziennikarskiego - który można wypunktować i obudować procedurami - oraz sztuki - nieuchwytnej, nieopisywalnej, opartej na emocjach i pięknie słowa czy obrazu. Jako juror tego konkursu wielokrotnie próbuję sobie odpowiedzieć na pytanie, co sprawia, że ten a nie inny materiał dziennikarski jest dobry, ważny, niekiedy ledwie atrakcyjny.
Film Wojciecha Bojanowskiego z TVN zatytułowany „Niech toną” o uchodźcach, których ratuje się z toni Morza Śródziemnego, to nie tylko warsztat i sztuka. Być może cechą ważnego materiału dziennikarskiego jest impuls, który każdy odnajduje w sobie po obejrzeniu, wysłuchaniu, przeczytaniu. Impuls „pomóż”, „zrób tak”, „nie rób tego”, „pamiętaj o tym”. Impuls emocji dobrej czy złej, ale tkwiącej w głowie dłużej, dającej do myślenia.
Albo studium deprawacji na wielu poziomach, napisane przez uznanego Zbigniewa Nosowskiego z „Więzi” o tuszowaniu molestowania dzieci w diecezji kaliskiej.
Albo „Miłość w czasach zarazy” Janusza Schwertnera z Onetu, przejmujący obraz wyalienowanych dzieci, które nie widzą sensu życia w chorej z nienawiści, kołtuńskiej Polsce, która - w sumie - jest jedną wielką metaforą współczesnego świata. To właśnie takie teksty powodują, że w umysłach wszystkich, w szczególności rządzących, kiełkuje myśl o dofinansowaniu psychiatrii dziecięcej. Dziś leżącej na łopatkach.
A to tylko kilka materiałów spośród setek. Pominąłem doskonałą śledczą pracę kolegów, ujawniających skandaliczne nadużycia władzy przy zakupach respiratorów i maseczek czy przy wyborach kopertowych. Albo odważne story o śmieciowych i walutowych mafiach.
Wielkie dziennikarstwo - dobrze rozumiane, jako informowanie, inspirowanie, kontrolowanie władzy, naprawianie świata. Zapewne tylko raz i tylko w tej dziedzinie można tak napisać o 2020 roku, więc pozwolę sobie: „To był dobry rok”.
Marek Twaróg, redaktor naczelny DZ
[email protected]
Bądź na bieżąco i obserwuj
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?