Mariusz Jurasik: Polacy mają potencjał, ale muszą się dalej rozwijać

Były dwukrotny medalista mistrzostw świata uważnie oglądał występy Polaków. - Dobrze weszli w ten turniej meczem z Norwegami, ale potem przydarzyły im się dwa słabsze spotkania z Brazylią i Rosją. Z Japonią wymęczyli zwycięstwo, a pojedynek z Francją był ładny dla oka, ale pamiętajmy, że mistrzowie świata nie grali już o nic oszczędzając siły na fazę pucharową. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, ale po cichu liczyliśmy na wyjście z grupy. Ta grupa zawodników pojechała do Francji po naukę i miejmy nadzieję, że będzie to procentowało w przyszłości - stwierdził popularny „Józek”.

Były trener Górnika Zabrze nie chciał porównywać obecnej kadry z początkami drużyny Bogdana Wenty. - My też pojechaliśmy na ME do Szwecji po naukę, ale jednak to była zupełnie inna reprezentacja Polski, w której większość zawodników grała poza granicami kraju. Teraz większość gra w polskiej lidze, która jednak staje się coraz mocniejsza. Ci chłopcy trenowali ze sobą zaledwie 1,5 miesiąca, a to za mało, żeby coś zbudować. Pamiętajmy, że ta kadra będzie mocniejsza, bo przecież z powodu kontuzji wypadło z niej pięciu czołowych zawodników - dodał Jurasik.

Obecny szkoleniowiec Pogoni Szczecin zgodził się, że między tymi kadrowiczami, a drużyną która zdobyła przed dwoma laty brąz MŚ w Katarze jest przepaść, ale podobnie jest w reprezentacji Polski piłkarzy czy siatkarzy, gdy zabraknie w niej naszych największych gwiazd.

- Ważne, żeby teraz wygrać dwa ostatnie mecze, bo to nieco poprawi odbiór tych MŚ wśród kibiców - dodał Jurasik.