Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mariusz Sacha: W szatni spotkałem kilku dawnych kolegów

Leszek Jaźwiecki
Wojciech Matusik
Rozmowa z Mariuszem Sachą, który po okresie gry w Cracovii wraca do Podbeskidzia Bielsko-Biała

Podpisał pan już kontrakt z Podbeskidziem czy sprawa nadal się "ślimaczy"?
Warunki mojego dwuletniego kontraktu zostały już ustalone wcześniej, oba kluby też są po rozmowach.
Wszystko jest na dobrej drodze i pozostaje jeszcze moje rozwiązanie umowy z Cracovią. Chcę to zrobić dzisiaj i zaraz po tym podpiszę kontrakt z bielskim klubem.

Wraca pan do Bielska-Białej po dwóch i pół roku gry w Cracovii. Co się od tego czasu zmieniło?
Podczas mojej nieobecności w tym klubie zaszło bardzo dużo zmian, przede wszystkim Podbeskidzie jest obecnie klubem grającym w ekstraklasie. Zmienił się też stadion, inni są również zawodnicy, choć kilku byłych moich kolegów nadal gra w tej drużynie. Nie potrzebowałem więc żadnej aklimatyzacji, do szatni wszedłem bez obaw i rzeczywiście zostałem przyjęty sympatycznie. Mam nadzieję, że tak pozostanie jeszcze długo.

Bielscy kibice też doskonale pana pamiętają, jest pan przecież wychowankiem Podbeskidzia, choć od pana debiutu w tym klubie minęło już 17 lat!
Zanim przeszedłem do Cracovii w klubie z Bielska rozegrałem ponad 100 spotkań i strzeliłem kilka goli. Teraz dopiszę do tej historii kolejny rozdział.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Były jakieś propozycje z innych klubów, bo raczej dalsza gra w w drużynie "Pasów" nie wchodziła w rachubę?
Po rozmowie z trenerem Jurijem Szatałowem uznaliśmy, że nie ma sensu dalej się katować i postanowiłem zmienić klub. Nie pasowałem do koncepcji trenera. W Cracovii zagrałem zaledwie w trzech meczach w ekstraklasie, w Bielsku na pewno dostanę częściej szansę pokazania się na boisku. Były też inne propozycje, ale oferta Podbeskidzia była konkretna dlatego długo się nie zastanawiałem. Dla mnie najważniejsze jest żeby grać, nie interesuje mnie siedzenie na ławce rezerwowych.

Zdążył już pan pozmawiać z trenerem Robertem Kasperczykiem o pańskiej roli w drużynie Górali?
Oczywiście, że rozmawialiśmy i to wiele razy, ale nie chcę wchodzić w szczegóły. Zobaczymy jak to wypadnie na boisku. Postaram się zrobić wszystko, aby Podbeskidzie zajęło jak najlepsze miejsce w ekstraklasie. Rola beniaminka nie jest łatwa, ale może moje doświadczenie ekstraklasowe na coś się przyda.

Zaznaczył pan już swoją obecność, strzelając dla Podbeskidzia bramkę z sobotnim sparingu z reprezentacją Beskidzkiego OZPN, wygranym przez pana nowy zespół 9:0.

To była raczej gra kontrolna, piłkarski piknik. Mam nadzieję, że w następnym sparingu rywal zmusi nas do większego wysiłku.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!