Marriott International w końcu w woj. śląskim. Janusz Mitulski. Rozmowa o planach sieci

Marriott obecny jest na polskim rynku od ponad 25 lat, lecz prawdziwy wysyp inwestycji obserwujemy od dwóch lat. I też od dwóch lat jest pan dyrektorem odpowiedzialnym za rozwój sieci w Europie Środkowo-Wschodniej oraz krajach bałtyckich.
Zgadza się, w ostatnim okresie podpisaliśmy kilkanaście umów w Polsce oraz krajach bałtyckich. To nie tylko efekt mojego pojawienia się w firmie, ale także rosnącego popytu na inwestycje hotelowe. Pamiętajmy, iż to inwestorzy oceniają potencjał rynku i podejmują decyzje o wejściu w ten segment biznesu nieruchomościowego.

Jaki jest rynek hotelowy w Polsce?
W Polsce mamy blisko 40 miast z liczbą mieszkańców około 100 tys. Wiele z nich posiada potencjał hotelowy, ale trzeba spojrzeć na to, że blisko 70 procent gości w hotelach w naszym kraju to Polacy, oczywiście nie wszędzie, np. w silnych ośrodkach turystycznych, takich jak Kraków, Kołobrzeg czy Świnoujście, dominują turyści zagraniczni. Nawet w Warszawie około połowa korzystających z hoteli to Polacy. A siła nabywcza polskiego turysty jest 30-40 proc. niższa niż siła nabywcza turysty zagranicznego. Generalnie podobne wskaźniki są w innych krajach naszego regionu, gdyż siła nabywcza mieszkańców Europy Środkowo-Wschodniej jest podobna. Hotele działające w największych miastach Polski nie odbiegają cenowo od obiektów działających w Wilnie, Rydze, Pradze czy w Budapeszcie, aczkolwiek w tych dwóch ostatnich miastach średnie ceny są nieco wyższe, co jest spowodowane ich silnym turystycznym charakterem. Ale też przez to, że hotelarstwo w Polsce bazuje na polskich turystach, jest bardziej stabilne, co pokazał kryzys lat 2008-2010. W polskiej branży hotelarskiej były generalnie mniejsze spadki niż w przypadku miejscowości i hoteli, które bazują w głównej mierze na turystach zagranicznych, jak Praga czy Budapeszt. Dlatego największy popyt ze strony inwestorów jest na marki hotelowe z segmentu ekonomicznego czy tez midscale, jak Moxy, Court-yard by Marriott, Aloft, AC by Marriott, Four Points by Sheraton itd. Obecnie w Polsce działa pod markami naszej sieci około 2,5 tys. pokoi w dziewięciu hotelach, co powoduje, iż jesteśmy 3. graczem na rynku wśród sieci międzynarodowych. Planujemy, że do końca 2017 dojdą 4 kolejne hotele: AC by Marriott we Wrocławiu, który otwarty ma być w drugim kwartale 2017, Marriott w Sopocie (również w połowie roku), Renaissance w Warszawie jesienią i Courtyard by Marriott w Katowicach, którego otwarcie planowane jest w połowie 2017. Łącznie powiększą one naszą sieć o dodatkowych 600 pokoi.

Co wpływa na sukces hotelu?
Lokalizacja, standard, marka, wyposażenie - dlatego tak ważne jest regularne odnawianie hotelu - ale przede wszystkim, jak jest zarządzany. Intensywne działania sprzedażowe, jakość obsługi, kontrola kosztów - trudno osiągnąć sukces bez tych elementów.

Jaki będzie hotel Courtyard by Marriott w Katowicach?
Zapowiada się, iż w pewnych elementach będzie naprawdę wyjątkowy. Poczekajmy, to tylko kilka miesięcy.

W woj. śląskim Marriott nie był do tej pory obecny z żadną marką, teraz będą dwa hotele sieci: Courtyard w Altusie w Katowicach i Moxy przy lotnisku w Pyrzowicach. Moxy to nowa marka. Mówi się, że powstaje we współpracy z siecią IKEA.
Nie tyle z Ikeą, ale z firmą Vastint, która jest naszym ważnym partnerem w Europie (Vastint Holding jest spółką holdingową Inter IKEA Property Division, zajmuje się inwestycjami i nieruchomościami - przyp. red.). Firma Vastint jest m.in. właścicielem hoteli Courtyard by Marriott w Gdyni i Mera SPA w Sopocie, który za kilka miesięcy będzie hotelem Marriott. Wracając do Moxy, w Europie działa ich już pięć, w Mediolanie, Monachium, Frankfurcie, Berlinie i Aberdeen. Wkrótce otworzymy Moxy w Wiedniu z 400 pokojami; w Londynie, Nowym Jorku. Nasze hotele powstają zarówno przy lotniskach, jak i w centrach miast. Marka Moxy to produkt, który zawiera w sobie elementy hotelu dwu-, trzy-, cztero-, a nawet pięciogwiazdkowego. W Moxy mamy to samo pięciogwiazdkowe łóżko, co w hotelu Marriott; 42-calowy telewizor w pokoju, duże, wielofunkcyjne lobby, charakterystyczne dla hoteli czterogwiazdkowych; mamy trzygwiazdkowy serwis i jedzenie oraz - co jest istotne z punktu widzenia inwestora - dwugwiazdkową ilość personelu. W Moxy nie ma dyrektora hotelu, jest kapitan, nie mamy pracowników przydzielonych do poszczególnych funkcji: recepcji, baru czy restauracji - w Moxy personel to crew, załoga, a każdy pracownik wykonuje wszystkie funkcje. Ta sama osoba może nas zameldować, przygotować jedzenie lub drinka, pomóc przy obsłudze sali konferencyjnej. Osobny jest tylko personel obsługujący pokoje.

Kiedy obejmował pan stanowisko dwa lata temu, mówił pan, że Marriott International to ikoniczna marka.
Tak właśnie uważam. Działamy na rynku już prawie 90 lat. Po przyłączeniu sieci Starwood mamy blisko 6000 hoteli z około 1,2 mln pokoi w 120 krajach. Mając 30 marek hotelowych możemy dotrzeć do gości praktycznie we wszystkich segmentach, a samych gości lojalnościowych mamy już ponad 85 milionów. Globalna skala to niejedyny element, który nas wyróżnia. Hotelarstwo to ludzie, dlatego uważam, że to, co nas naprawdę wyróżnia, to dbałość o naszych pracowników. A to oni troszczą się o naszych gości, którzy dzięki temu chętnie do nas wracają, a o to właśnie chodzi w hotelarstwie - aby goście do nas wracali i nas polecali innym gościom.

ZOBACZCIE FILM: Zmiany w podatkach konieczne?