XI Marsz na Zgodę, który w południe wyruszył z placu Wolności w Katowicach pod bramę dawnego obozu w Świętochłowicach dotarł o 14.30. Szli w nim m.in. europoseł Łukasz Kohut i posłanka na Sejm Monika Rosa oraz Jerzy Gorzelik.
Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina (...) ale kiedy równowaga zostaje zachwiana, a czas zabijania, burzenia i płaczu bierze górę, obowiązkiem przyszłych pokoleń, mimo że przychodzą i odchodzą, jest pamiętać i przypominać. Dla boskiej i ludzkiej równowagi
- powiedziano we wstępie do tego 11. spotkania w tym miejscu pamięci.
Modlitwy za zmarłych odmówili przez ks. Bogusław Jończyk, proboszcz parafii św. Józefa Robotnika w Świętochłowicach oraz pastor Sebastian Olędzki, proboszcz parafii augsbursko-ewangelickiej w Świętochłowicach.
W programie było złożenie kwiatów przy tablicy w trzech językach informującej o tym, co w przeszłości tu się działo. Składali je m.in. Tobias Gotthardt, poseł do sejmu krajowego Wolnego Państwa Bawaria, eurodeputowany Łukasz Kohut, posłanka Monika Rosa, władze miast Rudy Śląskiej i Świętochłowic.
Potem były przemówienia, nie zawsze związane z Tragedią Górnośląską i kolejną jej rocznicą.
Łukasz Kohut, europoseł:Niy byda wom tu godoł, co tu sie dzioło, kiedy ranne wstawoły zorze. Wy znocie ta historyja lepszy niż moje pokolenie (...) Europa niy zno Śląska i starom sie jak moga, żeby poznała, a Polska sie go boi, bo go nie rozumi i skuli tego muszymy być richtig razem, bo momy przed sobą fest ciężkie czasy i richtig wielkie wyzwania. Po piyrsze momy przed sobą kolejny spis powszechny w 2021 toku, ale możliwe, że już w 2020 roku bydzie spis próbny. Muszymy pokozać, że śląsko nacyjo mo się dobrze i nie do się wynarodowić (Po drugie: muszymy szafnąć naszo śląsko godka jako język regionalny (...) Po trzecie - niy domy się wyciepać z Europy (...) Jak już bydzie hasło "Polexit", momy prawo powiedzieć na cołki głos: "Śląsk zostowo w Unii". Niy som my żodnymi separatystami, som my Europejczykami pełną gębą. Szkoty w tym roku pokożą nim droga. Po czworte: chciołbyk coś powiedzieć do pana prezydenta Dudy, ale po polsku, bo on ganc w innych godkach niy rozumi, co się do niego godo: "Panie prezydencie, niech w końcu Rzeczpospolita Polska przestanie bać się prawdy historycznej tego miejsca i całej Tragedii Górnośląskiej.
Ryszard Galla, poseł, przedstawiciel mniejszości niemieckiej: 75 lat temu ludzie cieszyli się z końca wojny, a tu na Śląsku zaczynała się gehenna, o której przez wiele lat nie można było głośno mówić, ale wewnątrz nas wszystkich to tkwiło (...) Dziś możemy o tym mówić. I musimy w dalszym ciągu to głosić.
Michał Pierończyk, wiceprezydent Rudy Śląskiej:Przychodzimy, żeby pokazać, że pamiętamy. To miejsce przypomina nam o bardzo ważnych sprawach dla całego regionu. Chciałbym się zatrzymać nad tym, co powiedział ksiądz w swojej modlitwie: żeby rządzący pamiętali, by zapewnić wszystkim sprawiedliwość i pokój. Nad tym właśnie zdaniem w dzisiejszych czasach trzeba się zatrzymać i zastanowić. (...) To przesłanie powinno być skierowane nie tylko do rządzących, ale do nas wszystkich i stanowić fundament wspólnego działania.
Marsz na Zgodę 2020. Ślązacy uczcili ofiary Tragedii Górnośl...
Daniel Beger, prezydent Świętochłowic: 75 lat temu w tym komunistycznym obozie oficjalnie zginęło prawie 1900 osób, nieoficjalnie wiemy, że mogło ich być prawie 2500, a może i więcej (...) To jest piękne, że organizujecie ten marsz i czcicie te osoby (...) Tragedia tych ludzi powinna nam dawać dużo do myślenia, aby antagonizmy zwalczać (...) Jako włodarz miasta będę starał się dbać o to miejsce i, jeśli będzie taka możliwość, wspierać działania zmierzające do tego, by historia Śląska znalazła swoje właściwe miejsce. (...) Gwarantuję, że to miejsce pozostanie miejscem pamięci, a w miarę możliwości postaramy się, by wyglądało trochę godniej.
Jerzy Gorzelik, przewodniczący Ruchu Autonomii Śląska: Po raz kolejny spotykamy się przed tą bramą, która za sprawą samorządu oraz śląskich stowarzyszeń stała się pomnikiem. Przy składaniu kwiatów przy tych pamiątkowych tablicach i widzimy liczby śmiertelnych ofiar obozu koncentracyjnego na Zgodzie, liczby zapewne nieprecyzyjne, ale i tak przemawiające do wyobraźni. (...) Ale to nie liczby najbardziej odwołują się do naszej wrażliwości, ale dramaty konkretnych ludzi, którzy za tymi liczbami się kryją (...) Nie zapominamy także o tym, że wśród tych, którzy zadawali cierpienie niewinnym byli też Górnoślązacy służący w aparacie represji jednostkach militarnych III Rzeszy. Świadomi tych meandrów historii jednocześnie za swoją powinność wobec ofiar, jak i wobec naszej wspólnoty uznajemy domagać się jasnego nazwania wszystkich przyczyn Tragedii Górnośląskiej, także tych, które nie wynikały z żądzy zemsty i budowy nowego totalitarnego ustroju. To nasze prawo i nasz obowiązek. A obowiązkiem państwa, prawnego sukcesora sprawców dramatu, który rozegrał się za tą bramą jest dbać o to, by rzetelna wiedza wydarzeniach tamtych dni stała się wiedzą powszechną. (...) Przed paroma dniami prezydent RP powiedział publicznie: "Domagamy się prawdy historycznej i sprawiedliwości historycznej dla Polaków". My tutaj domagamy się prawdy historycznej i sprawiedliwości historycznej dla wszystkich. W tym miejscu nikt nie odmówiłby prezydentowi RP prawa do głosu, gdyby tylko chciał przybyć i stanąć w prawdzie. Apelujemy o to od lat i choć może się to wydać głosem wołającego na puszczy, nie zaprzestaniemy. Bowiem tam, gdzie źródło wyrządzonego zła nie zostało nazwane po imieniu, istnieje podejrzenie, że źródło to nadal bije.